Takiego sojuszu Polska nie widziała od lat. Oświatowi związkowcy zjednoczą siły w obronie nauczycielskich przywilejów. Związek Nauczycielstwa Polskiego i NSZZ Solidarność usiedli razem przy stole i zapowiadają, że będą bronić Karty Nauczyciela.
Po raz pierwszy od upadku komuny pojawiła się w Polsce nadzieja, że uda się obalić przywileje jednej grupy zawodowej, które w powszechnym odczuciu Polaków, co potwierdzają niezależne badania, są wysoce niesprawiedliwe.
Utrzymujące szkoły gminy i powiaty postanowiły się rozprawić przede wszystkim z mitycznym już 18-godzinnym pensum dla nauczycieli. Samorządy obciążone utrzymaniem szkół i rosnącymi kosztami płacowymi nauczycieli przyparły rząd Donalda Tuska i parlamentarzystów do muru.
Efekty? Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje na razie po cichu nowelizację Karty Nauczyciela. Samorządy chcą mieć prawo do swobodnego decydowania o pensum zatrudnionych w szkołach. Proponują rządowi podwyższenie pensum o minimum z 18 do 20 godzin tygodniowo z dodatkowym zobowiązaniem do prowadzenia tzw. dwóch godzin karcianych (zajęć dodatkowych).
Kolejne propozycje to obcięcie ilości dni wolnych w wakacje, ferie zimowe, zderegulowanie pensji (teraz to rząd ustala wysokość nauczycielskich wynagrodzeń), cofnięcie urlopy na poratowanie zdrowia (trzy lata w ciągu całej kariery) i niektóre dodatki, np. za pracę na wsi, czy mieszkaniowy.
Eksperci oceniają, że szanse na zmianę Karty są duże, bo i determinacja samorządów stawia rząd w trudnej sytuacji. Największe samorządy grożą, że rozpoczną proces likwidacji małych szkół i oddawania ich w ręce stowarzyszeń, które prowadząc placówki oświatowe nie są związane rygorem przestrzegania Karty Nauczyciela.
Ale opór w tej sprawie zapowiedział już Związek Nauczycielstwa Polskiego, który we wtorek (26.06) został upoważniony przez struktury regionalne do przygotowania akcji protestacyjnej w obronie Karty w całym kraju.
Przy okazji doszło do sojuszu pomiędzy ZNP, a oświatową NSZZ Solidarnością. Takiej jedności wśród tych dwóch związków Polska nie widziała od lat, choć z drugiej strony trudno się temu dziwić i oczekiwać, że związki będą siedziały cicho, gdy tych, których mają bronić, chce się nieco obskubać.
Do tej pory mówiliśmy każdy swoim głosem, ale teraz trzeba zewrzeć szeregi, żeby się nauczyciele po wakacjach nie obudzili w nowej rzeczywistości. Nie damy oszczędzać na nauczycielach, to nieprawda że zarabiają krocie a za mało pracują- powiedział we wtorek (26.06) Ryszard Proksa, szef oświatowej Solidarności.Na razie działania związków to tylko takie prężenie muskułów. Tajemnicą poliszynela jest też to, że wszystkie strony konfliktu samorządy, rząd i związkowcy zamówiły badania opinii publicznej, by zbadać nastroje Polaków.
I tu niespodzianka. Badania nie wypadają po myśli dla samego dobrego interesu nauczycieli, bo zdecydowana większość Polaków, w niektórych badaniach nawet ponad 80 proc. uważa, że ta grupa zawodowa została zbyt hojnie obdarowana przywilejami i po prostu chce zmian.
W tej sytuacji nawet ostre protesty związkowców przy braku poparcia społecznego mogą jeszcze bardziej zaszkodzić nauczycielom niż pomóc. Polacy boją się też, ze ewentulane protesty mogą się odbić na edukacji ich dzieci.
Tymczasem zbliżają się wakacje i rząd sprytnie zaplanował w komisjach sejmowych dyskusje nad zmianami Karty, gdy większość nauczycieli będzie bawić się na urlopach i nie będą mieli głowy do protestów. A i tak wakacje mogą być w tym roku gorące i to nie tylko ze względu na pogodę.
Marysia Reuter
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Komentarze
(35)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
Zapisz się do RSS tego komentarza
...
pedro komentuje +3
Mnie bulwersuje inna sprawa: nauczyciele pracujący w placówkach publicznych protestują przeciwko likwidacji Karty, ale sami zakładając niepubliczne przedszkola zatrudniają nauczycieli na umowę o pracę pozbawiając ich tym samym przywilejów, z których sami nie chcą zrezygnowac. I gdzie tu lojalnośc i solidarnośc zawodowa? Skoro maja własne przedszkola, to dlaczego blokują etaty w szkołach publicznych?
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
nauczyciel komentuje +6
Jestem nauczycielem i jestem za likwidacją KN. Jak ją zlikwidują to będę miał płacone za 40 godzin pracy, a nie jak obecnie za 18, czyli zarobię dwa razy więcej, a do tego będę mógł sobie wziąć urlop wtedy kiedy będę chciał np. na żądanie, a teraz nie mogę i na wczasy mogę jechać tylko wtedy gdy są wakacje, a co za tym idzie najwyższe ceny... I żeby było ciekawiej to wezmę sobie urlop wtedy kiedy się zaczynają matury - wtedy najwięcej roboty niepłatnej obecnie. A że mam osiągnięcia w pracy to prędko mnie nie zwolnią-jestem najlepszy. Jestem za likwidacją KN.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
ww aa komentuje +12
Miłego Bardzo Długiego Urlopu drodzy nauczyciele odpocznijcie żebyście mieli siłę strajkować o wasze 18 godzin pracy tygodniowo ,
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
dadi komentuje +20
Czytając wypowiedzi oraz widząc plusy i minus przy nich można stwierdzić tylko jedno
DUŻO TU NAUCZYCIELI I ICH RODZIN! :)
DUŻO TU NAUCZYCIELI I ICH RODZIN! :)
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Marianna komentuje +34
Prawda o Karcie Nauczyciela
Sądzę, że nauczyciele chcieliby pracować 40 godzin w szkole, żeby tylko potem mieć czas dla siebie i rodziny. Ale najpierw trzeba przygotować biura dla nauczycieli w szkole- a potem zmieniać przepisy. W tym kraju reforma edukacji jest bardzo potrzebna, bo porażki edukacyjne widać na przykładzie działań wielu naszych rządzących !!! którzy oprócz manipulacji najniższymi instynktami społeczeństwa (zazdrości, zawiści, krytykanctwa) niczego nie potrafią dobrze zaplanować i zrobić. Widać to też w naszym prawie - błędy sprzeczności między artykułami, brak spójności, pełno sławnych "luk" itd.. gdyby tworzyli prawo ludzie dobrze wykształceni byłoby inaczej. Tylko, że jeśli nieuk chce poprawiać... (zawiścią kierowany) to efekty z pewnością będą opłakane :-( Zmiany w KN przyniosą upadek oświaty - mądry kreatywny nauczyciel z silną osobowością, mający swoje zdanie NIGDY nie będzie doceniony w szkole, zstąpi go uległe cielę, podlizujące się każdemu za byle ochłap. Ciele może wychować kolejne cielęta (nigdy lwa) i szybko staniemy się społeczeństwem cieląt zmierzających prosto w przepaść. Planowane zmiany są podobne do reformy służby zdrowia- np. wprowadzenie rodzinnych lekarzy, tyle było krzyku - zna dom, rodzinę pacjenta, ród cały ... ho ho - gorsi zostaną odrzuceni, tylko dobrzy będą pracować - a jak jest?? o ilu błędach wciąż się słyszy, czy ktoś odszedł z zawodu??? hm Weryfikacja społeczna kwalifikacji nie jest skuteczna! Wmawia się ludziom, że będą mogli o czymś zadecydować by uzyskać ich poparcie, a potem.... Pamiętacie założenia poprzedniej reformy oświaty - jak przejdzie wyż klasy się zmniejszą. Rodzice się cieszyli, że ich dzieci za kilka lat będą kształcone w kilkunastoosobowych klasach --a co jest??? Wyż przeszedł a klasy połączono i jak było po 30 nadal jest... A wy ludziska cieszcie się, że będziecie mogli komuś uniemożliwić awans, czy pozbawić pracy, skaczcie sobie do gardeł.. Efekty pracy lekarza widać szybko - a niewiele się zmieniło. Pracę nauczyciela można docenić tak naprawdę po latach. Rodzice na teraz będą chcieć samych piątek a potem będą narzekać, że syn taki był dobry, same piątki, skończył (jak większość populacji) wyższą uczelnię ale .. żeby zarobić na chleb musi jechać niemieckie kible czyścić (ale dyplom ma! magister). Jest tylko jedno wyjście by poprawić sytuację w rządzie, medycynie, oświacie... JEDNO - Trzeba dobrych wyższych uczelni, których ukończenie będzie gwarancją uzyskania nie tylko teoretycznej wiedzy. Dyplom uczelni powinien być gwarancją, że absolwent posiadł odpowiednie wiadomości i umiejętności i zostały tez uwzględnione jego predyspozycje do zawodu... dalszych weryfikacji nie trzeba. A to co dzieje się teraz - murarz uczy nauczyciela uczyć, lekarz murarza murować, pielęgniarka wie lepiej co ma robić adwokat a on uczy kasjerkę liczyć.. każdy chce pouczać i rozliczać wszystkich z wyjątkiem siebie. Słyszałam wypowiedź polityka, który chwalił swego nauczyciela historii (odważny, uczciwy, uczył o tym o czym uczyć nie pozwalano)ale czy wtedy za komuny ten nauczyciel za te przymioty, był nagradzany, doceniany czy może dyrektor wyrzuciłby go "z wilczym biletem" gdyby o tym wtedy wiedział. Znam też pewnego ucznia, który bardzo narzekał na swoją nauczycielkę z niemieckiego (wielu innych też chętnie by ją oskalpowało i na pewno wyrzucą ją ze szkoły jeśli nie będzie KN) - ale potem życie pokazało, że tylko dzięki niej ma on (i nie tylko on) taką pracę o jakiej nawet nie marzył. Nie ci ulegli, bezpłciowi nauczyciele, ale właśnie ta uparta i krnąbrna dała mu coś co zaprocentowało w życiu. Ale to docenić można wiele lat po ukończeniu szkoły - rzadko w trakcie nauki. A że głupich ludzi jest większość - mądrzy nauczyciele nie mają szans w szkole bez KN Jeśli jeszcze potraficie sami choć trochę myśleć zastanówcie się czy minister naprawdę chce dobra waszych dzieci ??? czy tylko oszczędności????
Sądzę, że nauczyciele chcieliby pracować 40 godzin w szkole, żeby tylko potem mieć czas dla siebie i rodziny. Ale najpierw trzeba przygotować biura dla nauczycieli w szkole- a potem zmieniać przepisy. W tym kraju reforma edukacji jest bardzo potrzebna, bo porażki edukacyjne widać na przykładzie działań wielu naszych rządzących !!! którzy oprócz manipulacji najniższymi instynktami społeczeństwa (zazdrości, zawiści, krytykanctwa) niczego nie potrafią dobrze zaplanować i zrobić. Widać to też w naszym prawie - błędy sprzeczności między artykułami, brak spójności, pełno sławnych "luk" itd.. gdyby tworzyli prawo ludzie dobrze wykształceni byłoby inaczej. Tylko, że jeśli nieuk chce poprawiać... (zawiścią kierowany) to efekty z pewnością będą opłakane :-( Zmiany w KN przyniosą upadek oświaty - mądry kreatywny nauczyciel z silną osobowością, mający swoje zdanie NIGDY nie będzie doceniony w szkole, zstąpi go uległe cielę, podlizujące się każdemu za byle ochłap. Ciele może wychować kolejne cielęta (nigdy lwa) i szybko staniemy się społeczeństwem cieląt zmierzających prosto w przepaść. Planowane zmiany są podobne do reformy służby zdrowia- np. wprowadzenie rodzinnych lekarzy, tyle było krzyku - zna dom, rodzinę pacjenta, ród cały ... ho ho - gorsi zostaną odrzuceni, tylko dobrzy będą pracować - a jak jest?? o ilu błędach wciąż się słyszy, czy ktoś odszedł z zawodu??? hm Weryfikacja społeczna kwalifikacji nie jest skuteczna! Wmawia się ludziom, że będą mogli o czymś zadecydować by uzyskać ich poparcie, a potem.... Pamiętacie założenia poprzedniej reformy oświaty - jak przejdzie wyż klasy się zmniejszą. Rodzice się cieszyli, że ich dzieci za kilka lat będą kształcone w kilkunastoosobowych klasach --a co jest??? Wyż przeszedł a klasy połączono i jak było po 30 nadal jest... A wy ludziska cieszcie się, że będziecie mogli komuś uniemożliwić awans, czy pozbawić pracy, skaczcie sobie do gardeł.. Efekty pracy lekarza widać szybko - a niewiele się zmieniło. Pracę nauczyciela można docenić tak naprawdę po latach. Rodzice na teraz będą chcieć samych piątek a potem będą narzekać, że syn taki był dobry, same piątki, skończył (jak większość populacji) wyższą uczelnię ale .. żeby zarobić na chleb musi jechać niemieckie kible czyścić (ale dyplom ma! magister). Jest tylko jedno wyjście by poprawić sytuację w rządzie, medycynie, oświacie... JEDNO - Trzeba dobrych wyższych uczelni, których ukończenie będzie gwarancją uzyskania nie tylko teoretycznej wiedzy. Dyplom uczelni powinien być gwarancją, że absolwent posiadł odpowiednie wiadomości i umiejętności i zostały tez uwzględnione jego predyspozycje do zawodu... dalszych weryfikacji nie trzeba. A to co dzieje się teraz - murarz uczy nauczyciela uczyć, lekarz murarza murować, pielęgniarka wie lepiej co ma robić adwokat a on uczy kasjerkę liczyć.. każdy chce pouczać i rozliczać wszystkich z wyjątkiem siebie. Słyszałam wypowiedź polityka, który chwalił swego nauczyciela historii (odważny, uczciwy, uczył o tym o czym uczyć nie pozwalano)ale czy wtedy za komuny ten nauczyciel za te przymioty, był nagradzany, doceniany czy może dyrektor wyrzuciłby go "z wilczym biletem" gdyby o tym wtedy wiedział. Znam też pewnego ucznia, który bardzo narzekał na swoją nauczycielkę z niemieckiego (wielu innych też chętnie by ją oskalpowało i na pewno wyrzucą ją ze szkoły jeśli nie będzie KN) - ale potem życie pokazało, że tylko dzięki niej ma on (i nie tylko on) taką pracę o jakiej nawet nie marzył. Nie ci ulegli, bezpłciowi nauczyciele, ale właśnie ta uparta i krnąbrna dała mu coś co zaprocentowało w życiu. Ale to docenić można wiele lat po ukończeniu szkoły - rzadko w trakcie nauki. A że głupich ludzi jest większość - mądrzy nauczyciele nie mają szans w szkole bez KN Jeśli jeszcze potraficie sami choć trochę myśleć zastanówcie się czy minister naprawdę chce dobra waszych dzieci ??? czy tylko oszczędności????
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
pucek pucek komentuje +21
To juz jest naprawdę nudne jak nauczyciele sie użalają nad sobą wywalczyli sobie przywileje to ich bronią oszczędności szuka sie na dzieciach zabierając im ulgę likwidując szkoły ile dzieci musi ładne kilka kilometrów do szkoły , ile ważą tornistry dzieci do szkoły 10-15 kg ale co tam ,kto by z nauczycieli sie tym przejmował. Oni patrzą tylko siebie robić 18 godzin i ani minuty dłużej, muszą strajkować żeby tego przywileju im nie odebrano a najlepiej woleli by żeby dzieci idąc do szkoły już umiały wszystko ,żeby też nie musieli sie napracować a najlepiej jeszcze zwalić na rodziców że dzieci sie nie uczą że rodzice są temu winni Nauczyciele mają czas na wypoczynek a dzieci nie maja bo odrabiają to co jaśnie państwo nazadawało do domu bo w szkole się nauczyć nie dało.Inni ludzie tez po studiach za..ją po 8-10 godzin dziennie i jakoś nie strajkują dlaczego nauczyciele maja 12 m-cy urlopu zdrowotnego? a np.górnik pracujący pod ziemią ma tylko kilka dni urlopu zdrowotnego .Pensje nauczycieli są wysokie ale użalają się że bardzo małe nie jeden rodzic nie zarabia tyle co nauczyciel a za pensje musi kupić wszystko dla dziecka do szkoły książki zeszyty , bo jak uczeń czegoś nie będzie miał to odrazu pała ale nie zastanowi cie się że może kogoś nie stać na zakup . wasze wypowiedzi nauczycieli ty na forum są naprawdę nudne bronicie sie jak nie wiem a przyjrzyjcie sie jak wasza praca wygląda kiedyś szkoła uczyła a teraz ?tylko rzuca hasło co trzeba sie nauczyć ,jak w systemie eksternistycznym .Zaraz pewnie środowisko nauczycielskie zacznie sie bronić na to napisałem
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Do Marianny komentuje +29
O głosie rozsądku, o Pani Dobrego Pomysłu. Toż to jest wyjście z sytuacji. Szkoda tylko, że jesteśmy przyzwyczajeni, by nami popychano, a ten pomysł nigdy nie wejdzie w życie.
Biurokratyzacja w tym kraju wyrasta jak grzyby po deszczu, a jest niedorozwinięta tak, jak ślimak winniczek po wykluciu. Nagrabiliśmy sobie urzędów i urzędasów, kontrolujących wszystko, łącznie z twoim paragonem z warzywniaka, a złote monety upływają, sypią się jak piasek w klepsydrze przez ręce rządzących krajem.
Radni, którzy się do tego nie nadają czy starostowie " nie jestem w temacie", wyskakują z magicznych kapeluszy i jeszcze aplauzu oczekują.
Dodatkowo wystarczy jeden mizerny pomysł, a niezorientowany tłum podłapując, łapie za transparenty i leci owczy pędem.
Bzykająca Biedronka mi świadkiem, jeśli system w tym kraju jest poprawny, niech pierwszy podniesie łapkę ten, kto tak myśli.
Przepełnienie w klasie wpływa na korzyść nauczyciela? Mogę to skomentować tylko głośnym, ironicznym chichotem. Nie wszyscy musimy być Einsteinami, ale myśleć warto. Generalnie najlepiej zabierzmy wszystkim przywileje ( bo nie lubimy, kiedy ktoś ma trochę lepiej w ramach ciężkiej pracy ), nie twórzmy klas integracyjnych ( bo tolerancja i nauka życia z innej strony, nie są w modzie) i zlikwidujmy szkoły, bo jak ktoś kiedyś mądrze sypnął puentą:
" Idiotami łatwiej sterować"
Kobieta Myśląca
Biurokratyzacja w tym kraju wyrasta jak grzyby po deszczu, a jest niedorozwinięta tak, jak ślimak winniczek po wykluciu. Nagrabiliśmy sobie urzędów i urzędasów, kontrolujących wszystko, łącznie z twoim paragonem z warzywniaka, a złote monety upływają, sypią się jak piasek w klepsydrze przez ręce rządzących krajem.
Radni, którzy się do tego nie nadają czy starostowie " nie jestem w temacie", wyskakują z magicznych kapeluszy i jeszcze aplauzu oczekują.
Dodatkowo wystarczy jeden mizerny pomysł, a niezorientowany tłum podłapując, łapie za transparenty i leci owczy pędem.
Bzykająca Biedronka mi świadkiem, jeśli system w tym kraju jest poprawny, niech pierwszy podniesie łapkę ten, kto tak myśli.
Przepełnienie w klasie wpływa na korzyść nauczyciela? Mogę to skomentować tylko głośnym, ironicznym chichotem. Nie wszyscy musimy być Einsteinami, ale myśleć warto. Generalnie najlepiej zabierzmy wszystkim przywileje ( bo nie lubimy, kiedy ktoś ma trochę lepiej w ramach ciężkiej pracy ), nie twórzmy klas integracyjnych ( bo tolerancja i nauka życia z innej strony, nie są w modzie) i zlikwidujmy szkoły, bo jak ktoś kiedyś mądrze sypnął puentą:
" Idiotami łatwiej sterować"
Kobieta Myśląca
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Miłośnik magistratu komentuje +7
@ soso
Dobry komentarz wrzuciłeś. Zgadzam się połowicznie, spróbujmy polemiki.
Piszesz następująco:
"Obecna władza robi to co Gomułka w 1968 czyli napuszcza robotników na inteligencję, bo władza nauczyła się tego od komuny.A może by tak trzeba płacić za naukę od czwartej klasy podstawówki a szkoły traktować jak firmy to byłoby korzystne i dla budżetu gmin i państwa a także dla samej jakości nauki a tak to zaczyna się dziać gorzej jak za Stalina totalitaryzm w wydaniu Tuskolandu.Jakby przyszło rodzicom wybulić 30 zł za godzinę to by inne nastroje panowały w starostwie."
Zgadzam się jak najbardziej, Gomułka przy PO i PiS-ie to był dobry wujek, na to wychodzi :) Napuszczanie jednych na drugich trwa już w Polsce dobre 10 lat. Tym odbierzemy, tym odebrać nie możemy, tamtym damy - ale oczywiście wszystko w granicach budżetówki. Reszta mało ważna. Prawo pracy ble, ble, ble.
Jeśli chodzi o płacenie za szkołę, to nie jest to wbrew pozorom zły pomysł. Warunek jest jeden, znosimy w cholerę dochodówkę oraz połowę zbędnego ZUS-u i rodzic pracujący dostaje "do łapy" normalną wypłatę. Wtedy go stać, wtedy ma kontrolę wydatków i szkoły działają na zasadzie rad rodziców i nauczycieli. Byłoby może mniej rozkradania budżetów a człowiek przynajmniej wiedziałby za co płaci. Bo teraz płacimy podatki i tak w rzeczywistości ciągle mało i mało i nawet do końca nie wiadomo jak to jest dzielone i kto ile kradnie.
Dobry komentarz wrzuciłeś. Zgadzam się połowicznie, spróbujmy polemiki.
Piszesz następująco:
"Obecna władza robi to co Gomułka w 1968 czyli napuszcza robotników na inteligencję, bo władza nauczyła się tego od komuny.A może by tak trzeba płacić za naukę od czwartej klasy podstawówki a szkoły traktować jak firmy to byłoby korzystne i dla budżetu gmin i państwa a także dla samej jakości nauki a tak to zaczyna się dziać gorzej jak za Stalina totalitaryzm w wydaniu Tuskolandu.Jakby przyszło rodzicom wybulić 30 zł za godzinę to by inne nastroje panowały w starostwie."
Zgadzam się jak najbardziej, Gomułka przy PO i PiS-ie to był dobry wujek, na to wychodzi :) Napuszczanie jednych na drugich trwa już w Polsce dobre 10 lat. Tym odbierzemy, tym odebrać nie możemy, tamtym damy - ale oczywiście wszystko w granicach budżetówki. Reszta mało ważna. Prawo pracy ble, ble, ble.
Jeśli chodzi o płacenie za szkołę, to nie jest to wbrew pozorom zły pomysł. Warunek jest jeden, znosimy w cholerę dochodówkę oraz połowę zbędnego ZUS-u i rodzic pracujący dostaje "do łapy" normalną wypłatę. Wtedy go stać, wtedy ma kontrolę wydatków i szkoły działają na zasadzie rad rodziców i nauczycieli. Byłoby może mniej rozkradania budżetów a człowiek przynajmniej wiedziałby za co płaci. Bo teraz płacimy podatki i tak w rzeczywistości ciągle mało i mało i nawet do końca nie wiadomo jak to jest dzielone i kto ile kradnie.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
goguś komentuje +2
Słonica / TA od losowania wyników EURO/ ...JEST JESZCZE NA ETACIE ?
-dajmy jej szansę - powie nam jaki będzie wynik tego boju ?
Niech ludziska deczko odsapną...
-dajmy jej szansę - powie nam jaki będzie wynik tego boju ?
Niech ludziska deczko odsapną...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
tarara komentuje +30
Myślenie Polaków jak zawsze - rozwojowe.. - pojęcie mgliste o temacie, ale -- aby tylko mieć prawo do wydawania opinii ..Społeczeństwo najlepiej żeby uczyło własne dzieci indywidualnie w domu - szykuje się, więc pokolenie geniuszy !!!!!:::)P)))
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
moncia komentuje +30
.."obalić przywileje jednej grupy zawodowej..." - rozumiem : nareszcie dokopiemy tym --od naszego dzieciństwa , za nasze dwóje, pały i chęć skruszenia naszego BETONU--- bo na dziękuję , że wyszliśmy na ludzi - nie stać !!! Społeczeństwo nasze nie osiągnie odpowiedniego poziomu - jeszcze z pewnością przez pokoleń kilka. A, więc - ZA PROSIACZKA !!!:)
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
soso komentuje +23
Obecna władza robi to co Gomułka w 1968 czyli napuszcza robotników na inteligencję, bo władza nauczyła się tego od komuny.A może by tak trzeba płacić za naukę od czwartej klasy podstawówki a szkoły traktować jak firmy to byłoby korzystne i dla budżetu gmin i państwa a także dla samej jakości nauki a tak to zaczyna się dziać gorzej jak za Stalina totalitaryzm w wydaniu Tuskolandu.Jakby przyszło rodzicom wybulić 30 zł za godzinę to by inne nastroje panowały w starostwie.Ale władzy chodzi o to żeby jakości nauczania w ogóle nie było a zwłaszcza historii.I zrobić młodzieży wodę z mózgów, dać im jeszcze marychę (wg. Palikota czyli PO bis) i sprawa załatwiona,komuna powraca tylko w hardcorowym wydaniu.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
obcy ( SL ) komentuje +40
Czytam Wasze komentarze i rzeczywiście stwierdzam, że ten system sam się juz pożera. Mieszkam w małym 9 tysięcznym miasteczku, ale burmistrzowi to nie przeszkadza zarabiać prawie 13 tyś.zł! Do tego trzeba utrzymać stado radnych, generalnie bezradnych. Urzędników ciągle przybywa, nie wiem po co, bo nie przekłada się to na jakość życia, tym bardziej że ludzi w mieście znacząco ubywa. Kto zna burmistrza to zawsze gdzieś się zaczepi. Miasto zadłużone i cały ten biznesik burmistrza jeszcze kręci się na kredytach, chociaż już się ocierają o dozwolony próg. Ciekawe ile jeszcze da się ciągnąć ten socjalizm?
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Ewelai komentuje +31
@Wadowiczaninn
Daję głowę, że się nie naharujesz przy tej łopacie.A trzeba się było uczyć?Skoro pracujesz " 48 godzin dziennie" to zaraz...ile ma doba? Pozdrawiam nauczycieli i " pyskujące" na nich " Łopaty".
Daję głowę, że się nie naharujesz przy tej łopacie.A trzeba się było uczyć?Skoro pracujesz " 48 godzin dziennie" to zaraz...ile ma doba? Pozdrawiam nauczycieli i " pyskujące" na nich " Łopaty".
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Marianna komentuje +39
A może by tak zmniejszyć albo zlikwidować diety dla radnych i wygórowane pensje w urzędzie ? Dzisiaj wielu tzw. radnych ma diety większe niż z pracy na etacie!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
j23 komentuje +22
I tak nic nie da jakikolwiek protest w obronie przywilejów. Rząd zaczął likwidować różnym grupą społecznym ich wywalczone przez lata przywileje i nikomu już nie może podarować tego co by im się należało z uwagi na nie równe traktowanie z tymi co im już odebrano. Porównywanie płacy nauczyciela polskiego do zachodnioeuropejskiego jest tak samo krzywdzące dla innych grup pracowniczych z uwagi na różnice płac. Ceny w naszym kraju mamy z zachodu a płace ze wschodu tak już było i nadal jest. Czy rząd przejmuje się w jakikolwiek sposób losem swoich rodaków? Raczej nie - podwyżki cen lekarstw, żywności, opłat i utrzymania gospodarstw domowych, brak walki z rosnącym bezrobociem i propozycje obniżenia i tak marnych rent i emerytur. Nowością jaką nam przygotowują ma być podatek katastralny - kogo będzie stać na taki luksus który z uwagi na rosnącą strefę pracowników budżetowych a w szczególności administracji publicznej będzie musiał być wprowadzony żeby mieć z czego wypłacać pensje. Jak widać plan był prosty i skuteczny - rozbić silne związki zawodowe - podzielić i skłócić grupy społeczne - a wtedy będzie można bez żadnych problemów rządzić i robić co się chce nie licząc się z opinią publiczną.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
MIczek1 komentuje +22
Po co ta dyskusja. Nie obgadujcie już nauczycieli. A nauczyciele, jeśli wam nie pasuje to się zwolnijcie ze szkoły i będzie spokój. Przecież jest wielu młodych utalentowanych nauczycieli. A wiecej godzin dla nauczycieli to jest bardzo dobry pomysł, ponieważ będzie można zwolnić część nauczycieli z pracy, a co za tym idzie ZUSU nie będzie trzeba płacić. Pieniądze pujdą na remonty szkół.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Wadowiczaninn komentuje +32
Jak się komuś nie podoba to proszę bardzo do łopaty 40H i odpowiednie wynagrodzenie za pracę NIKT ALE TO NIKT nie każe być wam nauczycielem. Ja pracuje 48H dziennie i dostaję2500zł i co nie narzekam że mało a muszę się użerać przeważnie z tym o"Absolwentami" renomowanych szkół wadowickich co wręcz by się zabił kartką papieru a niżeli coś właściwie zrobił pomimo świetnego gruntownego przygotowania przez wspaniałą kadrę nauczycielską. A jak nadal nie przekonani to prawie zaczyna się wam darmozjady 2 miesiące wakacji popracujcie chociaż jeden miesiąc uczciwie 40h to gwarantuje że zaraz się wam myślenie zmieni.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
MarekO.44 komentuje +32
Utyskujcie dalej na nauczycieli dając tym samym władzy przyzwolenie na chore reformy. Prawda jest taka, że im nauczyciel ma mniej godzin na etacie, tym mnie zarobi, więc i nauczyciele pewnie też chcieliby pracować nieco dłużej. Uważam, że lepiej zatrudnić jednego na 18 godzin, a drugiego młodego na 9, niż jednego na 27. Rezultat będzie taki, że na ostatniej lekcji belfer nie będzie już tylko odbębniał materiału przy kawie, a czegoś z pasją nauczy. Przynajmniej na pewno ten młody. Tymczasem młodzi lecą, a zostają starzy z podwyższonym pensum. I niech ktoś się przyjrzy działaniom pani Królik, której pomysły skutkują wzrostem bezrobocia i spadkiem jakości edukacji w szkołach.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Pimpek komentuje +27
Nie rozumiem,że nauczyciel ma się przygotowac do lekcji np.ma-tmy ,na jutro ? Przecież ON powinien mieć to w głowie ( no jak zapomni lub ma sklerozę) ,bo co roku przerabia temat ten sam ,który się nie zmienia od lat;..np.-7+9=2 ,lub 7-9= -2 itd.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Asiek41 komentuje +11
2500 zł to mało? Np. w Wadowicach to dużo.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
red112 komentuje +8
patrzcie w niebo! zaś zaczęli opryskiwać! Zwykłe samoloty oraz wojskowe znów rozpylają nad naszymi głowami jakieś świństwo a nie przypominam sobie, żeby mnie ktoś o zgodę pytał
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
spotter komentuje +24
Wskażcie mi, który nauczyciel pracuje 18 h ??? No, może wuefista, jeśli ma goły etat, ale takich jeszcze nie spotkałem. Normalny nauczyciel i w dodatku jeszcze ten ze szkoły średniej, którego przedmiot jest obowiązkowym na maturze pracuje dziennie w szkole i w domu (poprawa kartkówek, sprawdzianów itp.) co najmniej 10-12 h. Wiem, co piszę, bo mam w rodzinie takich nauczycieli. Dodatkowo jeszcze jakieś konferencje i szkolenia, wywiadówki, indywidualne nauczanie pewnej grupy uczniów itd. itp. A pensja - 2.500 zł do łapy. Czy to są te kokosy ??? Jeśli tak, to czemu nikt z krytyków nie został nauczycielem ???
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
dud komentuje +15
Nauczyciele sami sobie zrobili kuku. Wymusili bardzo wysokie pensje, jak na państwową posadę, za 2/3 etatu pracy w sumie (mam w rodzinie nauczycieli). Efekt to klasy po 30 uczniów. Powinno być na odwrót. Etat to 25 lekcji ale klasy maksimum 20 osób!!!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Marianna komentuje +34
Ile pracuje polski nauczyciel?
Przeciętny polski nauczyciel pracuje prawie 38.6 godziny w tygodniu, to jest 3,4 godziny mniej niż przewiduje prawo. Ale aż 26 procent nauczycieli przekracza ten czas i pracuje więcej niż pozwala na to Kodeks Pracy i Karta Nauczyciela.
Pracy nauczycieli przyjrzeli się dokładnie pracownicy Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi pod kierownictwem dr Jacka Pyżalskiego.
Badacze z IMP w Łodzi ustalili, że prowadzenie lekcji zajmuje nauczycielom 19,2 godz. w tygodniu, zajęcia dodatkowe z uczniami - 2,6 godz., a przygotowanie się do zajęć - 8,1 godz. Do tego dochodzi jeszcze 3,8 godz. spędzane na zadaniach administracyjnych, czyli np. prowadzeniu zebrań, prowadzenie dziennika 1.3 godz. Sprawdzenie zadań, prac domowych i sprawdzianów 3,6 godz. W sumie wychodzi 38,6 godz. pracy przeciętnego polskiego nauczyciela. Do tego nie wliczono wycieczek klasowych i innych czynności zleconych przez dyrektora, gdyż to jest niewymierny czas pracy.
W tym roku będą udostępnione wyniki badania czasu pracy nauczycieli, wykonane przez Instytut Badań Ekonomicznych na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wiadomo już z pewnych źródeł tych badań ( jeszcze nie opublikowanych ), że np. matematyk pracuje 42 godz. tygodniowo.
Przeciętny polski nauczyciel pracuje prawie 38.6 godziny w tygodniu, to jest 3,4 godziny mniej niż przewiduje prawo. Ale aż 26 procent nauczycieli przekracza ten czas i pracuje więcej niż pozwala na to Kodeks Pracy i Karta Nauczyciela.
Pracy nauczycieli przyjrzeli się dokładnie pracownicy Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi pod kierownictwem dr Jacka Pyżalskiego.
Badacze z IMP w Łodzi ustalili, że prowadzenie lekcji zajmuje nauczycielom 19,2 godz. w tygodniu, zajęcia dodatkowe z uczniami - 2,6 godz., a przygotowanie się do zajęć - 8,1 godz. Do tego dochodzi jeszcze 3,8 godz. spędzane na zadaniach administracyjnych, czyli np. prowadzeniu zebrań, prowadzenie dziennika 1.3 godz. Sprawdzenie zadań, prac domowych i sprawdzianów 3,6 godz. W sumie wychodzi 38,6 godz. pracy przeciętnego polskiego nauczyciela. Do tego nie wliczono wycieczek klasowych i innych czynności zleconych przez dyrektora, gdyż to jest niewymierny czas pracy.
W tym roku będą udostępnione wyniki badania czasu pracy nauczycieli, wykonane przez Instytut Badań Ekonomicznych na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wiadomo już z pewnych źródeł tych badań ( jeszcze nie opublikowanych ), że np. matematyk pracuje 42 godz. tygodniowo.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
NONSENS komentuje +31
Skoro biora sie za mundurówki ale tylko tych którzy zaczna pracowac w tym resorcie,to nauczycielom tez zmienic ale tylko tym ktorzy podejma tę pracę. Zobaczymy wtedy kto będzie uczył Wasze dzieci..
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
El komentuje +26
Nauczyciel na zachodzie zarabia 3.500 euro. U nas po przeliczeniu, taki średni, 500. Moja żona uczy w Liceum dla dorosłych, i zwykłe łosie się z niej śmieją, że oni na budowie wyciągną i cztery tysiaki, a ona po studiach za dwa ich będzie uczyć...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Annnna komentuje +40
uczę języka obcego. Po pięciu latach ślęczenia nad kartkówkami i sprawdzianami w soboty i niedziele, po liczeniu obecności/nieobecności i średnich ocen i wypisywaniu świadectw, po wieczornych przygotowywaniu lekcji (bo nowa matura na prośbę lobby wydawniczego!) zostałam wyrzucona nie tyle ze względu na niż i na pomysły pani Marty K. ze starostwa, co ze względu na fakt, że byłam najmłodsza - żaden normalny pracodawca by sobie na takie działanie nie pozwolił; nikt nie wyrzucałby kogoś, kto robi w cholerę, i nikt nie zostawiałby kogoś kto tylko przychodzi na lekcje i daje uczniom słowniki. I wiecie co? Jak mam sprzedawać w sklepie, wolę sprzedawać za granicą! I w d... mieć cały ten chory system. Dajcie nauczycielom pensum 40 godzin, ale takie pensum dostaną tylko stare dziady. I starostwo sprawia, że klasy liczą po 35 osób w szkołach zawodowych i średnich. Stare dziady-nie-do-zwolnienia siedzące ósmą godzinę w szkole + klasy po trzydzieści parę osób.
Ot, z waszych dzieci zrobi się kretynów, i tyle.
Ale nie z moich. I nie ze mnie.
Ot, z waszych dzieci zrobi się kretynów, i tyle.
Ale nie z moich. I nie ze mnie.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
@ Latawiec komentuje +3
O jakich latach piszesz ? Przelicz sobie czas, który upływa od stażysty, do nauczyciela dyplomowanego. To raczej nie jest wiek starczy
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
dadi komentuje +6
Jedna z ostatnich uprzywilejowanych grup będzie się bronić, że jest największa w Polsce to będzie mieć duże szanse aby dalej społeczeństwo pracowało na ich dwumiesięczne wakacje, ferie, urlopy na poratowanie zdrowie i wieczne narzekanie że mają mało, a w zamian oferują niski poziom kształcenia zrzucając winę kolejno na zły system, na rodziców, na "głupie dzieci" itp. itd, a może by tak pensum obniżyć do 10 godzin, przecież oni w domu "pracują i "przygotowują się" do kolejnego ciężkiego dnia pracy!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Obiektywny komentuje +4
Prawda jest taka, że skoro biorą się za mundurowych i inne grupy społeczne, ukracając im przywileje, to i powinni zabrać się za wszystkich równo. Bez wyjatku. Każdy powinien pracować 40 godz tygodniowo,a co do kart, to pora je zatopić, jak Marzannę. Jak równość, to równość ! Wtedy społeczeństwo nie będzie podzielone i każdy będzie szanował pracę drugiego. Do roboty inteligencjo !
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Miłośnik magistratu komentuje +4
Nie czepiam się nauczycieli, ale rozumiem pracujących u prywaciarzy bez urlopu na przykład. O to mi chodzi.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Latawiec komentuje +4
Oczywiście, w ogóle nie miałeś na myśli tego, że uprzywilejowani nauczyciele zarabiają super kasę. Nie wprost, ale gdzies to tam przemyciłeś.
No sory, byc może nauczyciel dyplomowany. A do tego dochodzi się LATAMI. Wezcie więc pod uwagę to, że każdy ma na to szanse. W każdym zawodzie są awanse. Nikogo to dziwic nie powinno.
No sory, byc może nauczyciel dyplomowany. A do tego dochodzi się LATAMI. Wezcie więc pod uwagę to, że każdy ma na to szanse. W każdym zawodzie są awanse. Nikogo to dziwic nie powinno.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Miłośnik magistratu komentuje +22
"Po raz pierwszy od upadku komuny..."
A kiedy to komuna upadła? Komuna jest nadal.
Chore przywileje różnych grup zawodowych dzielą społeczeństwo. Niestety to nie jest normalne. Normalność zapewnić może godna płaca dla każdego i wtedy nikt nie będzie się czepiał. Zaraz znowu zlecą się tutaj jedni i drudzy i będzie wariacja odsłon. Pewno tylko o to chodzi. Tak więc nie dziwi mnie podejście jednych i drugich. Jedni "mało" pracują i stosunkowo dużo zarabiają posiadając przywileje, drudzy rypią po 12 h na dobę za głodową pensję. A najlepsze jest to, że jedni bez drugich żyć nie mogą bez siebie. Warto o tym pamiętać.
A kiedy to komuna upadła? Komuna jest nadal.
Chore przywileje różnych grup zawodowych dzielą społeczeństwo. Niestety to nie jest normalne. Normalność zapewnić może godna płaca dla każdego i wtedy nikt nie będzie się czepiał. Zaraz znowu zlecą się tutaj jedni i drudzy i będzie wariacja odsłon. Pewno tylko o to chodzi. Tak więc nie dziwi mnie podejście jednych i drugich. Jedni "mało" pracują i stosunkowo dużo zarabiają posiadając przywileje, drudzy rypią po 12 h na dobę za głodową pensję. A najlepsze jest to, że jedni bez drugich żyć nie mogą bez siebie. Warto o tym pamiętać.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
| < Poprzednia | Następna > |
|---|
cały dowcip polega na tym, że nauczyciele zamiast uczyć, muszą wypełniać sterty papierów, dodatkowo materiał przewidziany na 10 miesięcy muszą wykonać w 7, żeby zdążyć na egzaminy. Proponuję postawić wszystkich reformatorów oświatowych przed Trybunałem Stanu.
GIMNAZJUM TO PORAŻKA EDUKACYJNA
programowa i wychowawcza. O ile zarzuca się kolejnym rządom opieszałe reformy, o tyle resort edukacji cierpi na ich nadmiar. Rozporządzenie o zasadach oceniania zmienia się średnio raz w roku. Szczytem wszystkiego jest możliwość "amnestii" przy jednej ocenie niedostatecznej. Nowa reforma programowa doprowadzi do okrojenia godzin wielu ważnych przedmiotów. Szkoła nie realizuje zadań wychowawczych, bo przy jednej godzinie wychowawczej nie ma kiedy. Wszystkich ogarnęła za to mania testowania. Liczą się tylko testy, słupki i wykresy, edukacyjna wartość dodana itd.
Człowiek w tym wszystkim nie istnieje. Zniknął. Uczeń ma pisać po klucz wymyślony przez jakiegoś idiotę. W rezultacie noblistka Wisława Szymborska rozwiązując kiedyś na próbę taki arkusz egzaminacyjny, nie wstrzeliła się w klucz oceniania do... własnego wiersza. Egzaminator zdaje się wiedzieć lepiej, co sama poetka miała na myśli.
Trudno byłoby znaleźć drugi, równie odhumanizowany system edukacyjny jak w Polsce.
Co ciekawe, mimo ostrzeżeń wielu ekspertów, przyjmujemy rozwiązania od których Zachód odszedł, uznając je za błędne.