W Domu Pomocy Społecznej w Wadowicach zmarł Jan Nowobilski (+ 88 l.), zapomniany żołnierz Armii Krajowej, kierownik szkoły w Gorzeniu Dolnym po II wojnie. To postać, która swoim bogatym życiorysem mogłaby obdzielić niejednego patriotę.
Podporucznik Wojska Polskiego w stanie spoczynku Jan Nowobilski (+88 l.) zmarł w niedzielę (27.02) w Domu Pomocy Sołecznej przy ul. Pułaskiego w Wadowicach. Jan Nowobiliski to postać dziś już w Wadowicach trochę zapomniana, ale warto go tutaj przypomnieć.
Był żołnierzem Armii Krajowej (pseudonim „Mróz”) i weteranem walk o wolność i niepodległość. Rozpoczął pracę w konspiracji w 1940 roku od akcji przeprowadzania Polaków przez rzekę Skawę, stanowiącą wówczas granicę między obszarem Polski przyłączonym do Rzeszy Niemieckiej, a utworzoną Generalną Gubernią.
W 1942 roku wadowiczanin został wysłany na przymusowe roboty do Niemiec, gdzie pracował w kamieniołomie. Z przymusowych robót udało mu się zbiec. Jako uciekinier zgłosił się w lipcu 1943 r. do Ruchu Oporu AK do oddziału „Limba” pod dowództwem Zygmunta Kamińskiego pseudonim „Pobóg”. Przyjął wtedy pseudonim "Mróz”.
Jego specjalnością było ubezpieczenie uczestników akcji dywersyjnych i osłanianiu odwrotu. Brał udział w bardzo ryzykownych akcjach m.in. na stacji kolejowej w Kalwarii Zebrzydowskiej podczas uderzenia silnych oddziałów niemieckich na oddział „Poboga” w ostatnich miesiącach wojny.
W 1945 roku wyjechał na ziemie odzyskane. W Kłodzku ukończył Liceum Ogólnokształcące i zdał maturę. Następnie w Krakowie ukończył roczny kurs pedagogiczny i przez Kuratorium Wydziału Oświaty został mianowany kierownikiem szkoły w Gorzeniu Dolnym.
Za przynależność do AK był represjonowany przez UB. Często zatrzymywany w areszcie na 24 godziny. Po 12 latach pracy w szkole został zwolniony przez ówczesnego inspektora szkolnego, który z pochodzenia był Ukraińcem.
Utrata pracy dla niego była wielkim przeżyciem, doznał załamania nerwowego i od tej pory rozpoczyna się jego choroba, w związku z tym przebywał w Domu Pomocy Społecznej w Przemyślu a 6 kwietnia 1991 roku trafił do Domu Pomocy Społecznej przy ulicy gen. Pułaskiego w Wadowicach.
Był człowiekiem niezwykle pogodnym, spokojnym, życzliwym i ciepłym. Mimo swojej choroby i na miarę swoich możliwości pomagał innym mieszkańcom - grał z nimi w karty, szachy i uczył matematyki. Odszedł od Nas człowiek niezwykle zasłużony, ale przy tym bardzo skromny i takim pozostanie w Naszej pamięci - wspominają go pracownicy domu pomocy przy ul. Pułaskiego w Wadowicach.Pogrzeb Jana Nowobilskiego odbędzie się w środę (2.03) na Cmentarzu Komunalnym w Wadowicach.
(DP)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(4)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
Janinę...
polmaly komentuje +4
Siostra miała na imię Janina a nie Maria. Zmarła w styczniu 1998 roku... Często wspominam Ciocię, a ostatnio jakoś dużo myślałem o Wujku... i stało się... [*] [*]
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Prudencja komentuje +5
Pamiętam jego siostrę ..śp. Marię Nowobilską, też nauczycielkę. Serdeczna osoba.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
dla lewicy żołnierze Armii Krajowej zawsze byli zagrożeniem
Kalina z Rzepina komentuje +2
dlatego nauczyciele nie uczyli o AK
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Jeździec komentuje +13
To przykre, że dopiero po śmierci dowiadujemy się jakich mamy bohaterów w naszym mieście...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|