Kolejne nieszczęście na drodze. W Mucharzu doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Kierowca seicento zderzył się z ciężarówką scania. Mężczyzna kierujący fiatem poniósł śmierć na miejscu. Policja i prokuratura sprawdzają okoliczności tego zdarzenia.

Droga krajowa nr 28, przebiegająca przez Mucharz to trasa, na której w przeszłości dochodziło już do podobnych zdarzeń.
W piątek rano (24.01) drogę tę pokonywał kierowca fiata seicento. Podróżował sam. Jechał od strony Wadowic w kierunku Suchej Beskidzkiej.
W okolicy składu budowlanego seicento spotkało się z wyjeżdżającą na drogę ciężarówką załadowaną drewnem. Kierowca zderzył się nagle z przyczepą ciężarówki, nie zdążył wyhamować.
Według wstępnych informacji, kierowca ciężarówki wycofywał naczepą na drogę, próbując zawrócić i w ten sposób zablokował część pasa ruchu, którym poruszało się seicento.
Dla niewielkiego fiata uderzenie o naczepę ciężarówki było bardzo silne. Jak informuje policja, zderzenie obu samochodów doprowadziło do tragicznych skutków.
Kierowca samochodu osobowego odniósł liczne obrażenia wewnętrzne. Pomoc do poszkodowanego wezwał świadek wypadku, właściciel samochodu, który widział zdarzenie, ponieważ jechał tą samą trasą. Zadzwonił z telefonu komórkowego na numer alarmowy 112
Gdy na miejsce zdarzenia dotarli ratownicy z pogotowia był już nieprzytomny.
Kierowca fiata seicento nie żyje. Na miejscu byli funkcjonariusze, którzy badają przyczyny wypadku. Ruch samochodów przez kilkadziesiąt minut odbywał się wahadłowo - przekazała nam Elżbieta Goleniowska – Warchał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.Zmarły mężczyzna miał 55 lat i pochodził z Wadowic. W piątkowy poranek prawdopodobnie jechał do pracy.
Z redakcją portalu Wadowice24.pl skontaktował się tymczasem świadek wypadku, który wzywał pomoc do rannego kierowcy seicento. Według jego relacji procedura zgłaszania informacji o tym zdarzeniu na numer alarmowy 112 w piątkowy poranek nieco się wydłużyła.
Byłem świadkiem tego wypadku. Jechałem za samochodem Seicento i to ja wzywałem pomoc do tego zdarzenia. Osoba, z którą rozmawiałem po dodzwonieniu się na nr 112, przyjęła zgłoszenie i poinformowała mnie o wysłaniu Straży Pożarnej na miejsce. Jednak zdziwiło mnie, że następnie przełączyła mnie do służb medycznych. Nie jestem pewien co to było (chyba Ratownictwo Medyczne), nie wiem też z jakiej miejscowości, w każdym razie po zgłoszeniu się służby medycznej drugi raz musiałem określać miejsce, w którym doszło do wypadku - opisuje zdarzenie świadek wypadku (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)Zdaniem naszego świadka należałoby sprawdzić zasadność procedur zgłaszania zdarzeń zagrażajacych życiu i poprawność ich wykonywania.
Trochę inaczej wyobrażałem sobie funkcjonowanie numeru 112, bo nie bardzo rozumiem konieczność rozmowy z pracownikami dwóch różnych służb skoro mamy jeden centralny numer 112. Wydaje mi się, że to na pewno opóźnia reakcję służb ratunkowych… może o minutę, może o pół minuty... być może nie miało to tutaj znaczenia, ale kto tak naprawdę wie ile tutaj zabrakło? - pisze do nas osoba, która wzywała pomoc.W ostatnich dniach warunki do jazdy na drogach powiatu wadowickiego znacznie się pogorszyły. Z powodu opadów śniegu i mrozu na trasach jest bardzo ślisko. Policja apeluje do kierowców o uważną i ostrożną jazdę. Nie warto też się spieszyć.
(tm), (mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(27)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.

...
Jan 3 komentuje +3
A ja twierdze że nie potrafił cofać samochodem nawet na odcinku 50 m. To oznacza że był tak zwanym niedzielnym kierowcą . Żal człowieka i tyle .
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
[*] komentuje +4
Jan 3 .
Mądry ty jesteś człowieku ? Ja tez go bardzo lepiej znam K.K ([*] i Jakoś umiał cofac. a tu nie chodzilo o cofanie !!! zastanówcie się ludzie co piszecie . Lepiej pomyślcie żeby takich rzeczy uniknąć. i spieszcie się kochac ludzi bo tak szybko odchodzą !! A z K.J był naprawdę porządny. i szanowany człowiek !
WIECZNY ODPOCZYNEK.[*]
Mądry ty jesteś człowieku ? Ja tez go bardzo lepiej znam K.K ([*] i Jakoś umiał cofac. a tu nie chodzilo o cofanie !!! zastanówcie się ludzie co piszecie . Lepiej pomyślcie żeby takich rzeczy uniknąć. i spieszcie się kochac ludzi bo tak szybko odchodzą !! A z K.J był naprawdę porządny. i szanowany człowiek !
WIECZNY ODPOCZYNEK.[*]
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Jan 3 komentuje +3
mieszkał na oś. M. Kopernika 5 ( kierowcą był ? ,cofać nie potrafił -unikał tego manewru jak ognia )
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
obserwator... komentuje +4
...zamiast cwaniacko komentować, proponuję włączyć myślenie... nie boli, czasem daje dobre skutki...
jeśli w tak niewiele (jak widać) uszkodzonym pojeździe kierowca zmarł na skutek odniesionych obrażeń, to widać, że energia zderzenia nie była wielka, mimo, że jej duża część została pochłonięta przez elementy pojazdu, to wystarczyło na spowodowanie (zapewne) śmiertelnych uszkodzeń narządów wewnętrznych. Teraz, niech "królowie szybkości" odpowiedzą sobie na proste pytanie: tu nie było "airbaga", a czy w Twoim eleganckim bolidzie kupionym od "niemieckiego", "pierwszego" właściciela, którym była "niepaląca" kobieta wszystkie "jaśki" są SPRAWNE???
jeśli w tak niewiele (jak widać) uszkodzonym pojeździe kierowca zmarł na skutek odniesionych obrażeń, to widać, że energia zderzenia nie była wielka, mimo, że jej duża część została pochłonięta przez elementy pojazdu, to wystarczyło na spowodowanie (zapewne) śmiertelnych uszkodzeń narządów wewnętrznych. Teraz, niech "królowie szybkości" odpowiedzą sobie na proste pytanie: tu nie było "airbaga", a czy w Twoim eleganckim bolidzie kupionym od "niemieckiego", "pierwszego" właściciela, którym była "niepaląca" kobieta wszystkie "jaśki" są SPRAWNE???
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
zielnik komentuje +1
PAsy chyba zapięte były bo szyba wygląda na całą. A w sejczu choćby mały człowiek był to raczej by wycesoł głową w szybę bo to malutki pojazd jest
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
sweetagnes komentuje +8
Szkoda tego pana był w porządku mężczyzną :( WIECZNY ODPOCZYNEK [*]
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Aril komentuje +3
No proszę po raz kolejny TRZEŹWI kierowcy powodują wypadek, po raz kolejny otumaniony przez media tłum nie może skandować bezmyślnie PRECZ PIJANYM KIEROWCOM, i dlaczego na żadnym zdjęciu nie widać szyby samochodu ? prawdopodobnie jest tam piękny pajączek od uderzenia głową z powodu niezapiętych pasów
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
A dlaczego nic o wypadku przed urzędem? komentuje +9
A dlaczego nic tu nie ma o wypadku przed Urzędem Miejskim, kiedy zamiast wezwać ratowników poszkodowaną strażnicy miejscy wieźli na SOR? Jakie mają przeszkolenie, aby wykonywać taki transport i co stanowi gwarancję, że np. nie zaszkodzą poszkodowanej osobie?
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
tatatatyyy komentuje +20
zróbcie jeszcze 50 wysepek!!! gdyby nie ona może uniknął by zderzenia!!!
Wysepki na tej trasie niosą śmierć!!!
Wysepki na tej trasie niosą śmierć!!!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
VanCargo komentuje +13
auto nie wiele uszkodzone...śmiem przypuszczać że mogły to być niezapięte pasy ;P
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
demik komentuje +2
a mówią że sejczento to takie mocne auto!!Ja bym w tym kury trzymał!!!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
..... komentuje +2
Tak to się kończy jak się kupuje opony używane.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
admnin komentuje +0
jechałem właśnie autobusem o 7:00 rano widziałem auto ale nie widziałem tira kturego sie zderzył a on wogule pszerzył
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Ewa m komentuje +14
Numer 112 to jakaś porażka ! Najpierw wyjaśniać sprawę musisz jakiemus dyspozytorowi po czym on przełancza cie do odpowiednich służb którym po raz kolejny musisz wszystko od początku tłumaczyć.trwa to naprawde długo. Wzywałam kiedyś karetkę do osoby nieprzytomnej po urazie głowy. I trwało to wieki a chyba liczy sie czas w takich czy podobnych sytuacjach...radze dzwonic na stare numery odpowiednich sluzb. Pozdro
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
siudmy komentuje +6
Auto niestegowane za bardzo, coś mie zastanawio czy aby miał zapiete pasy.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
marekkk komentuje +19
Nie będę osądzał czyja wina ale powiem tak. Gdyby kierowca seicento miał np 25 lat to byłoby pisane że to przez brawurę, fantazję brak doświadczenia, że jak można nie zauważyć wielkiej naczepy itd itp. A że Pan miał 55 lat to już doszukujecie się winy w kierowcy tira. Ludzka mentalność jest chora
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
mim komentuje +3
zajechana droga i nie ma co komentować.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
aaaaaaaa komentuje +6
Dobre...........widać że ochrona danych osobowych traktowana jest wybiórczo przez autora materiału. Sam decyduje kiedy i kogo chroni. Jeśli na jednym zdjęciu widać numer tablicy rejestracyjnej to podpowiem - nie trzeba maskować ich już na innych zdjęciach- kara nie jest od ilości pokazanych tablic.....hehe
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
ehh komentuje +9
dziwne, samochod nie wygląda na mocno uszkodzony....
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
sejcz komentuje +7
miałem sejcza i uderzyłem z prędkością ok 45 km/h w betonowy murek i całe to pudełko "bo samochodem tego nazwać nie można" się poskładało !! dach złamany drzwi wyleciały słupki połamane, więc prędkość w tym zdarzeniu była znikoma, maksymalnie 20 km/h bo tutaj autko prawie całe. Seiczento to trumna na kołach !! ludzie dbajcie o swoje bezpieczeństwo
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
mati26 komentuje +8
Pewnie było tak, że kierowca ciężarówki zaczoł cofać naczepą i niezauważył kierowcy jadącego w strone suchej. Natomiast kierowca fiata myśląc ze kierowca cieżarówki go widzi i sie zatrzymie jechał dalej...w chwili gdy spostrzegł się ze jest inaczej jak myślał zaczął hamować najwidoczniej było już za pozno, niedał rady wychamowac...trzeba ograniczyć zaufanie do drugiego kierowcy...zal mi tego Pana...Spoczywaj w pokoju...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
fredo komentuje +12
nie obwiniajcie kierowcy ciężarówki każdy ma oczy i jak widać nie każdy z nich korzysta żeby najechać na naczepe która napewno nie pojawiła się znikąd tylko była widoczna już z daleka .
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
&()%$#@ komentuje +27
kierowcy ciężarówek kompletnie nie myśla wydaje im sie że są sami na drodze wieczne odpoczywanie dla zmarłego kierowcy auta osobowego i kondolencje dla rodziny
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Gabi komentuje +6
Żal tego Pana. Naprawdę w porządku człowiek.
Współczuję rodzinie.
Współczuję rodzinie.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Yrek komentuje +1
Pechowy dzień dla tego człowieka i jego rodziny. Z opisu wygląda, że nie ponosi winy za swoją śmierć. Takie zdarzenia są najgorsze.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Mamka komentuje +12
Na tej drodze jest bardzo niebezpiecznie. Tam się tyle dzieje. bardzo duży ruch, wiele kolizyjnych zjazdów i wjazdów. Przykre! Współczucie dla rodziny
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|