Tylko w tym tygodniu strażacy już trzy razy wyjeżdżali do fałszywych alarmów. Miało się palić w domu papieża, banku i domu pomocy społecznej. Ale pożarów nie znaleziono. Utrapieniem strażaków stały się elektroniczne systemy przeciwpożarowe i tzw. czujki, które wywołują alarmy.
W powiecie wadowickim już 20 instytucji korzysta z monitoringu przeciwpożarowego zintegrowanego z system powiadamiania o zagrożeniu w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej. Na stanowisku kierowania w wadowickiej komendzie oficer dyżurny ma stały podgląd na sygnalizatory czujek które monitorują stan zagrożenia w konkretnych budynkach.
W Wadowicach są to dwa banki, zakłady Maspex, klasztor ojców karmelitów, dwa domy pomocy społecznej, od niedawna jest też podłączony dom papieża - informuje nas Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy PSP w Wadowicach.Gdy w którymś z budynków dochodzi do zadymienia alarm uruchamiany w komendzie powoduje natychmiastowe wysłanie jednostek pożarniczych na miejsce zdarzenia.
Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w poniedziałek (16.12), gdy czujki dymu uruchomiły alarm w Domu Rodzinnym Jana Pawła II w Wadowicach. Strażacy zostali postawieni na nogi. Pod budynek na wadowickim rynku podjechały trzy wozy, ale pożaru nie znaleziono.
Okazało się, że prace remontowe spowodowały spięcie w instalacji. We wtorek (17.12) w nocy strażacy wyjeżdżali do podobnego fałszywego pożaru w banku PKO przy ulicy Lwowskiej, a kilka godzin potem do pożaru w DPS na ulicy Parkowej, również sygnalizowanego przez czujkę.
W przypadku tego banku już kilkakrotnie byliśmy powiadamiani przez system o pożarze. Za każdym razem był to alarm fałszywy. Trwają ustalenia z operatorem systemu, co powoduje takie błędy, bo rzeczywiście jest tego zbyt dużo - dodaje Krzysztof Cieciak.Również w DPS prace remontowe wywołały fałszywy alarm. Ale nie zawsze tak jest. Nie tak dawno czujka przeciwpożarowa właśnie w tym budynku wykryła zadymienie i dzięki szybkiej reakcji strażaków udało się sprawnie opanować pożar, który mógł zagrażać całemu budynkowi oraz jego mieszkańcom.
(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(6)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
...
robek komentuje +4
Chore... przez te fałszywe alarmy strażacy tracili tylko czas nawet mogli być potrzebni bardziej komuś innemu , a co gorsze doszło też do kolizji wozów strażackich do której by nie doszło gdyby nie te falszywe alarmy.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Lewica ma pecha komentuje +1
Edwk W. znowu przegrał w sądzie.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
luk33 komentuje +4
Dopiero po 2 dniach wszyscy zorientowali się że alarm był fałszywy? /jak czujki zadziałały to coś musiało być chyba że czujniki są słabej jakości/ a do alarmu wyjechały nie 3 a 4 wozy strazackie! ,czy to pełna informacja czy czasem nie było jeszcze coś?
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
wwacek komentuje +3
Czujki dymowe są bardzo "czujne". I wystarczy w pobliżu zapalić papieroska, by system zadziałał. Należy uczulić ludzi na czujki
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|