Dwanaście organizacji wolontariackich działa w tym mieście i osiąga sukcesy. Teraz nadszedł czas, by podziękować tym ludziom, którzy na co dzień wspierają organizacje non-profit w działaniach. Wolontariusze to ludzie skromni, nie szukający poklasku.
Wolontariuszy nigdy nie jest za mało - słyszeliśmy na spotkaniu z organizacjami niosącymi pomoc innym w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej oraz miejscowy Urząd Miasta postanowił podziękować młodym ludziom, którzy od dłuższego czasu starają się angażować w akcje wolontariackie. Każdego uhonorowano nagrodą i dyplomem. Upominki przekazał wolontariuszom burmistrz Zbigniew Stradomski.
W Kalwarii Zebrzydowskiej jest dwanaście organizacji korzystających na co dzień z pomocy wolontariuszy. Są to m.in. Caritas, Rada Młodzieży, grupa Kalwaria Art, Animus, Mali Przyjaciele św. Franciszka, Szlachetna Paczka, Bene Factum, Francblooders i szkoły.
Organizacje korzystają z pomocy wolontariuszy, bo jest to dla nich dodatkowa, cenna pomoc. Często taka, za którą w innych warunkach musieliby zapłacić. Bez pomocy wolontariuszy zarówno w Kalwarii Zebrzydowskiej, jak i innych miejscowościach, nie istniałaby pomoc osobom starszych i schorowanym, nie byłoby zbiórki krwi, nie mogłyby się odbyć niektóre imprezy kulturalne i sportowe. Wielu młodych ludzi oferując swoją pracę stara się w ten sposób wspomagać istniejące tutaj organizacjom "non profit".
Dajecie dobry przykład nie tylko rówieśnikom, ale i starszym, bo dobro przyciąga dobro. Choć każdy może zostać wolontariuszem, to często jest tak, że jest to misja niepopularna i wymagająca sporej dyscypliny oraz samozaparcia - mówił podczas spotkania do młodych ludzi ojciec Gracjan Kubica, kustosz kalwaryjskiego sanktuarium.Anna Talar i Basia Filek opiekują się starszymi osobami, którym pomagają w zakupach, sprzątaniu mieszkań i wychodzą z nimi na spacer.
Opiekujemy się też osobami niepełnosprawnymi - dodają mieszkanki młode mieszkanki Kalwarii.Wojtek Gwiżdż razem z kolegami pomaga w organizacji imprez sportowych dla młodzieży z internatu szkolnego.
Przede wszystkim organizujemy turnieje piłki nożnej, co pozwala na miłe i aktywne spędzanie wolnego czasu - mówi Wójtek.
(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(9)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
...
Andrychowianin73 komentuje +2
Co to jest za koleś na 8 zdjęciu w szarym swetrze w pasy w tyle???, ten koleś mnie prześladuje... Co to za facet? i co on robi w Andrychowie i Kalwarii?
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
kicia1200 komentuje +1
Może kiedyś tak było dziś jest inaczej zbieramy żywność dla potrzebujących i udzielamy się na różne sposoby . Sama jestem wolontariuszką i nie wyobrażam sobie zabrać produkty które są przeznaczone dla potrzebujących .
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
UPS komentuje +1
a czy wolontariusze opiekują się ludzmi starszymi??????????
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
obiektyw komentuje +3
WOLONTARIAT - czy tak to wygląda???
Jakieś 7 lat temu moja córka poszła wraz z koleżanką pomagać "wolontariuszom" w zbieraniu żywności w jednym ze sklepów. Pod czujnym okiem nadzorującej pani "wolontariuszki" zbierały przez kilka godzin żywność z dobrowolnych darowizn przekazywanych przez klientów tego sklepu.
A TERAZ SMUTNA PUENTA:
- po zakończeniu zbiórki pani "wolontariuszka" zapakowała połowę czekolad i ciastek do reklamówek i dała dziewczynom mówiąc "...macie tu dziewczynki za swoją robotę", a sama schowała drugą połowę w torbę i zbiórka się skończyła.
Jak tak to dalej wygląda, to ja dziękuję.
ŻENUA!
Jakieś 7 lat temu moja córka poszła wraz z koleżanką pomagać "wolontariuszom" w zbieraniu żywności w jednym ze sklepów. Pod czujnym okiem nadzorującej pani "wolontariuszki" zbierały przez kilka godzin żywność z dobrowolnych darowizn przekazywanych przez klientów tego sklepu.
A TERAZ SMUTNA PUENTA:
- po zakończeniu zbiórki pani "wolontariuszka" zapakowała połowę czekolad i ciastek do reklamówek i dała dziewczynom mówiąc "...macie tu dziewczynki za swoją robotę", a sama schowała drugą połowę w torbę i zbiórka się skończyła.
Jak tak to dalej wygląda, to ja dziękuję.
ŻENUA!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
kicia1200 komentuje +4
Zgadzam się z ''ktosiek'' wolątariat to nie jest działanie za coś to jest działanie dla kogoś...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
ktosiek komentuje +1
andrychowianin jak nie wiesz co to wolontariat to się nie wypowiadaj.... wolontariusze robią swoją pracę w czasie wolnym tak jak inni idą grać w piłkę, siedzą na kompie, idą w miasto się plątać a wolontariusze w tym czasie po prostu idą i pomagają potrzebującym i to cała filozofia....
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
andrychowianin komentuje +5
pozwolę sobie zapytać, a "za co żyją" wolontariusze?, moje pytanie nie ma na celu drwin lub kpiny.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|