Papież Benedykt XVI zgodził się na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego ojca Rudolfa Warzechy, karmelity bosego z Wadowic, który zmarł w opinii świętości dziewięć lat temu.
"Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych po dogłębnym zbadaniu sprawy i po otrzymaniu pozytywnej opinii innych dykasteriów Stolicy Apostolskiej stwierdziła, że nic nie stoi na przeszkodzie ("nihil obstat"), aby proces mógł się rozpocząć " - przekazał wicepostulator w procesie ojciec Stanisław Praśkiewicz. Swoją akceptację potwierdził również papież Benedykt XVI.
W krakowskiej kurii powołana będzie komisja historyczna, która zbada życiorys ojca Rudolfa Warzechy i komisja teologiczna, która przejrzy wszystkie pisma i świadectwa pozostałe po karmelicie. Ojciec Rudolf Warzecha (1919 - 1999) był wieloletnim wychowawcą w zgromadzeniu zakonnym w Wadowicach, cenionym spowiednikiem i opiekunem chorych. Zmarł w opinii świętości 26 lutego 1999 r. Pochowano go na cmentarzu parafialnym w Wadowicach.
Pamiątki po ojcu Rudolfie zebrał w archiwum wadowickiego klasztoru ojciec Czesław Honorat Gil. Są wśród nich pamiętniki, konspekty wykładów i kazań, listy, notatki, a także rzeczy osobiste w kilku skrzyniach, a wśród nich między innymi różaniec, pas, budzik, stuła, zdjęcia, obrazy. Jest też świadectwo maturalne z seminarium duchownego w Wadowicach. Ojciec Rudolf Warzecha maturę zdawał w tym samym czasie, co Karol Wojtyła, w maju 1938 roku.
"Jest po nim w naszym klasztorze i w samym mieście dużo wspomnień. Zapisał się w pamięci ludzi jako ten, który opiekował się chorymi w szpitalu. Nie tylko jako ten, który modli się o wyzdrowienie. Ważna była też jego postawa jako duchownego, który potrafił choremu przyjść z pomocą, by pogodził się z Bogiem w ostatnich chwilach życia " - wspomina ojciec Czesław Honorat Gil.
Rudolf Warzecha był mocno zaangażowany w kanonizację św. Rafała Kalinowskiego. To on udokumentował jeden z cudów przypisywanych wstawiennictwu świętego. Chodzi o cudowne wyzdrowienie siedmioletniego chłopca Olka Romana w 1989 roku, który uległ ciężkiemu wypadkowi drogowemu na ulicy Zegadłowicza w Wadowicach. Miał złamaną podstawę czaszki i lekarze nie dawali wielkich szans na przeżycie.
Ojciec Rudolf udzielił chłopcu ostatniego namaszczenia. Przyniósł też matce Olka relikwie Rafała Kalinowskiego i polecił odprawić nowennę do niego. [O tej historii czytaj tutaj]. Chłopiec wyzdrowiał.
"Pamiętam, jak godzinami modlił się o życie dla tego chłopca. Sprawa wydawała się beznadziejna" - wspomina o. Czesław Honorat Gil. Udokumentowany cud m.in. przez Rudolfa Warzechę związany z wyzdrowieniem Olka Romana posłużył do kanonizacji ojca Rafała Kalinowskiego.
(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(0)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|