Rok szkolny się kończy, ale praca dyrektorów szkół nie. Muszą do końca czerwca złożyć zamówienie na nowy podręcznik dla pierwszoklasistów. Dostaną też dotację na materiały dodatkowe, ale to dopiero pod koniec wakacji. Czy dzieci na czas otrzymają ćwiczenia?
Kilka dni temu Ministerstwo Edukacji Narodowej otworzyło specjalną platformę, na której dyrektorzy szkół podstawowych mogą składać zapotrzebowanie na podręczniki dla pierwszoklasistów.
W wadowickiej gminie do pierwszej klasy przystąpi 484 dzieci . Ilość podręczników prawdopodobnie będzie się równała liczbie pierwszoklasistów - mówi nam Magdalena Jaskierny, z Zespołu Obsługi Placówek Oświatowych w Wadowicach.Jak zapewnia resort edukacji dodatkowo szkoły otrzymają po 50 zł dotacji na jednego ucznia na tak zwane materiały dodatkowe, czyli prawdopodobnie ćwiczenia. Chociaż ministerstwo nie precyzuje co to ma być. Szkoły mogą zakupić za to na przykład tonery do druku ćwiczeń z internetu lub złożyć zamówienie w prywatnym wydawnictwie.
I tutaj swoją rolę wypatrzyli wydawcy, którzy nie chcą składać broni i tracić rynku wartego nawet 20 mln zł. Już teraz wysyłają do ministerstwa edukacji propozycje ćwiczeń, które przed sprzedażą muszą zostać zrecenzowane.
Jest więc presja . Jak się okazuje nie tylko dla wydawnictw. Także niektórzy nauczyciele są oburzeni, ponieważ okazało się, że dla nich nie będzie podręczników, ani tych darmowych ani odpłatnych, ponieważ "Nasz elementarz" nie trafi na rynek komercyjny. Jedyną możliwością zapoznania się z podręcznikiem będzie wydrukowanie go z internetu lub posługiwanie się nadprogramowym egzemplarzem, który resort edukacji przeznaczy dla poszczególnych klas, na wypadek "zgubienia" przez dziecko.
To jednak nie wszystko. Dyrektorzy szkół dopiero pod koniec wakacji zaczną otrzymywać dotację na wspomniane wyżej ćwiczenia. Ministerstwo wyznaczyło sobie końcowy termin przekazywania tych pieniędzy do 15 października. Tak więc istnieje obawa, że pierwszoklasiści w niektórych szkołach przez pierwsze kilka tygodni będą uczyć się bez ćwiczeń.
Darmowy podręcznik używany przez pierwszaka ma być oddany szkole z końcem przyszłego roku szkolnego. Podobno ma wystarczyć na następne trzy lata dla kolejnych pierwszoklasistów. Już teraz pojawiają się głosy, że to nierealne. I ważne - ministerstwo nakłada na rodziców obowiązek zapłaty za zniszczony lub zgubiony podręcznik.
Przeglądając chronologicznie wypowiedzi kolejnych przedstawicieli ministerstwa poszczególne doniesienia na temat podręcznika różnią się. Może do 1 września sytuacja wyklaruje się na tyle, że w końcu wszyscy zrozumieją "co i jak"?
(kp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(11)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
...
teresa23 komentuje +0
Nowy elementarz już został nazwany "socjalnym"!!!Będą z niego korzystały tylko dzieci ze szkół publicznych.Szkoły prywatne, stowarzyszenia zakupiły komplety podręczników w wydawnictwach/ i korzystają z dotychczasowych publikacji/,które mają odpowiedni poziom.Autorka obecnego elementarza napisała go dla dzieci polonusów, jest tragiczny-można go obejrzeć w internecie. Szkoły publiczne nie mogą zamawiać podręczników w wydawnictwach, nawet wtedy gdyby rodzice wyrazili taką wolę.Równamy w dół.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
n-lka komentuje +12
Dziękuję Ministerstwu. We wrześniu zaczynam pracę z dziećmi sześcioletnimi. Pani Minister zapraszam do pomocy w szkole. Może w ministerstwie macie za dużo sekretarek. U nas się przydadzą , pójdą z dziećmi do toalety, wytrą im nosy i zawiążą buty. Ja w tym czasie będę drukowała karty pracy dla 25 dzieci. Zdaje się, że pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi narzędzia i materiały. Ba, nawet ubiór roboczy ,ale nauczyciel ma sam załatwić sobie "cudowny" elementarz i resztę niezbędnych materiałów. Jeszcze raz dziękuję. Pełna optymizmu i chęci do pracy oczekuję 1 września. Będzie hardkorowo! W to nie wątpię.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Jankes Socjalista komentuje +4
Gdyby onegdaj to samo ministerstwo nie wywijało co trzy lata w podstawie programowej to by podręczniki drukowali na 10 lat naprzód...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Ewelai komentuje +4
I jeszcze jedna rzecz: tytuł tego czegoś brzmi: " Nasz elementarz".
Szanowna Platformo: to jest " Wasz elementarz".
Szanowna Platformo: to jest " Wasz elementarz".
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
agaone komentuje +5
głupota, dlaczego mam płacić za zniszczony elementarz, przecież nie będę z dzieckiem siedzieć w klasie by go pilnować czy niszczy czy nie. swoje kupione wrazie zniszczenia byłyby po prostu zniszczone a nie kara.....paranoja. to ja nie chcę tego podręcznika niech sobie go wsadzą w d... nos! nie wiedzą jak się wykazać to podręcznik kopiują....
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Jacek2010 komentuje +14
Przyrody uczymy na podręcznikach pewnego wydawnictwa od 8 lat i można je odsprzedawać , czy ktoś na szkolnym kiermaszu kupuje ? 2-3 osoby , bo to wstyd, bo to jak kupowanie w lumpeksie, bo kolega będzie miał nowe.
Przyroda pewnego wydawnictwa jest dobrą książką, pewnie innych wydawnictw nie gorszą , starają się bo jest konkurencja , za dwa lata będzie jedna rządowa. Odpadnie problem lumpeksu, ale czy autorzy będą się starać ? po co , będzie przecież jedna.
W naszym mieście są 4 podstawówki, musimy się starać aby rodzice zapisali dzieci do nas. W znajomej gminie jest jedna podstawówka. Efekt : sprawdziany w naszej podstawówce pisane są na poziomie 60-70 % w znajomej gminie 40-50 %. No ale książki będą za darmo, a za wyniki oskarży się nauczycieli :-)
Przyroda pewnego wydawnictwa jest dobrą książką, pewnie innych wydawnictw nie gorszą , starają się bo jest konkurencja , za dwa lata będzie jedna rządowa. Odpadnie problem lumpeksu, ale czy autorzy będą się starać ? po co , będzie przecież jedna.
W naszym mieście są 4 podstawówki, musimy się starać aby rodzice zapisali dzieci do nas. W znajomej gminie jest jedna podstawówka. Efekt : sprawdziany w naszej podstawówce pisane są na poziomie 60-70 % w znajomej gminie 40-50 %. No ale książki będą za darmo, a za wyniki oskarży się nauczycieli :-)
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
czytacz komentuje +8
To jest ciekawe. Za komuny "Dostał Jasiu elementarz" i ten elementarz w takiej samej formie dostał jego kuzyn starszy o 8 lat.
Zadajmy sobie pytanie, czy nauka naprawdę zmienia się tak szybko, że podstawówce co rok są potrzebne nowe podręczniki? Ok, w podstawówce powiedzmy, że informatyka, w LO WOS ale reszta podstawowej wiedzy pozostaje bez zmian.
Ani twierdzenie Pitagorasa się nie zmieniło, ani logarytmy ani pochodne czy całki - to jest nauka dostępna nam od XIX w;) Jan Kochanowski czy Mickiewicz też już nic nowego nie napiszą.
Wahadła Foucaulta też na nowo nie wymyślimy, tak jak teorii relatywistycznej.
Po co te nowe podręczniki co kilka lat? A w podstawówkach jakieś bzdurne "ćwiczenia" gdzie papier marnuje się na zadrukowanie strony a5 trzema zadaniami, bo muszą być ilustracje, a później do kosza, bo nikt z tego nie skorzysta, tylko trzeba kupić nowe - no głupota totalna:/
Zadajmy sobie pytanie, czy nauka naprawdę zmienia się tak szybko, że podstawówce co rok są potrzebne nowe podręczniki? Ok, w podstawówce powiedzmy, że informatyka, w LO WOS ale reszta podstawowej wiedzy pozostaje bez zmian.
Ani twierdzenie Pitagorasa się nie zmieniło, ani logarytmy ani pochodne czy całki - to jest nauka dostępna nam od XIX w;) Jan Kochanowski czy Mickiewicz też już nic nowego nie napiszą.
Wahadła Foucaulta też na nowo nie wymyślimy, tak jak teorii relatywistycznej.
Po co te nowe podręczniki co kilka lat? A w podstawówkach jakieś bzdurne "ćwiczenia" gdzie papier marnuje się na zadrukowanie strony a5 trzema zadaniami, bo muszą być ilustracje, a później do kosza, bo nikt z tego nie skorzysta, tylko trzeba kupić nowe - no głupota totalna:/
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Ewelai komentuje +17
To jest żenada, kolejna kompromitacja tego rządu i kolejny przyczynek do katastrofy polskiej oświaty.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
pixi dix komentuje +18
szopka szopka szopka i co te nasze dzieci bedą umieć nic!!!!!!!!!!!!! darmowy podrecznik w teorii szkolnictwo schodzi na psy jak i wszystko w tym kraju
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Jankes Socjalista komentuje +18
Podręcznik ministerstwa: wtopa na całej linii:
1) słupki PO w CBOSie ani drgnęły;
2) wypuścili chłam oparty na plagiatach i przedrukach;
3) zarżnęli wydawców, księgarzy i drukarnie...
socjalizm pełną gębą...
1) słupki PO w CBOSie ani drgnęły;
2) wypuścili chłam oparty na plagiatach i przedrukach;
3) zarżnęli wydawców, księgarzy i drukarnie...
socjalizm pełną gębą...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
kindra komentuje +7
jak zwykle syf. Jak nie taśmy podsłuchowe, to podręczniki, jakieś nowinki dotyczące Smoleńska. czy w tym kraju rząd nie potrafi niczego poprawnie do końca zrobić?!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|