Dziesięć procent wagi dziecka. Tyle powinien ważyć plecak noszony na plecach ucznia podstawówki. Niestety nie zawsze jest to możliwe do osiągnięcia. Wydawcy podręczników produkują tyle książek, że już jeden komplet może ważyć więcej niż dopuszczalna wartość.
Nie każdy rodzic odprowadzający swoją małoletnią pociechę do szkoły robi to tylko i wyłącznie dla jej bezpieczeństwa na drodze. Zdarzają się takie sytuacje, w których dorosły towarzyszy uczniowi jako tragarz niosący wypakowany plecak. To bardzo pospolity widok.
Reformy edukacji szumnie zapowiadane przez kolejnych szefów ministerstwa obiecują zmianę sytuacji dziecięcych plecaków. Niestety ciągle zamiast mniej robi się więcej- książek, ćwiczeń , potrzebnych przyborów. Szafki, które miały być montowane w każdej szkole cały czas są widmem przyszłości, ponieważ za obietnicami nie idą pieniądze do ciągle niedofinansowanych placówek szkolnych.
Tymczasem lekarze alarmują - 80 procent polskich dzieci w wieku szkolnym ma wady postawy. Dlatego proponują by plecak szkolny dziecka nie był cięższy niż 10% wagi ucznia. Przykładowo - przeciętny drugoklasista waży jakieś 25 kg (według danych lekarzy od 23 kg do 30 kg), dlatego jego plecak powinien ważyć do 2,5 kg. Jak jest w praktyce?
Rozbudowane do granic zdrowego rozsądku zestawy do nauki składają się z książek, ćwiczeń, zeszytów pracy, kart pracy. Im dziecko starsze tym więcej kompletów. Zdarza się , że jeden komplet książek jest cięższy niż 2kg. Do tego należy doliczyć wagę tornistra, plecaka, przyborów szkolnych, śniadania, picia, itp. Nie ma rady- nie da się uniknąć przeciążenia.
Dlatego szkoły starają się zapewnić swoim uczniom miejsca na część książek, ale jeśli dzieci muszą się przygotowywać w domu , wtedy plecak znowu wypełniony jest książkami. Są też mali zapominalscy, którzy wolą nosić w plecakach każdą książkę byleby nic nie brakowało na lekcjach.
Specjaliści informują, że plecak, który źle przylega do ciała, tak że dziecko musi się pochylić, by zrównoważyć jego ciężar, jest odczuwany przez kręgosłup i mięśnie jako cięższy o 60 procent.
Alarm już wielokrotnie podnosili rodzice w ministerstwie edukacji. Prowadzono akcje ważenia plecaków, pisano petycje. I na razie nie widać większych efektów. Dlatego temat warty jest ponownego rozważenia. Tutaj powinny zostać wprowadzone rozwiązania systemowe, które znormalizują ilość podręczników.
Kiedyś nosiło się jedną książkę i zeszyt. Może dwie i dwa zeszyty. Teraz ćwiczenia i zeszyty do tej nieszczęśliwej kaligrafii wyręczają dziecko w wielu sprawach. Czy nie można by tego samego zapisać w zwykłym małym zeszycie zamiast w kilku większych ćwiczeniach uczyć dziecka tego samego? - denerwuje się Elżbieta Bryzek, mama ucznia pierwszej klasy.Są rodzice, którzy twierdzą, że państwo powinno nagradzać wydawców, którzy proponują lekkie podręczniki, a dodatkowym elementem powinno być szkolenie praktyczne dla wydawców, którzy sami powinni przez dłuższy czas nosić ciężkie plecaki.
A ile ważą plecaki Waszych dzieci?
(kp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Komentarze
(22)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
...
spec komentuje +2
drodzy Rodzice, sprawdźcie co wasze pociechy noszą w plecakach bo często jest tam mnóstwo niepotrzebnych rzeczy. Szkoły powinny wyznaczyć miejsce np, w klasie na niepotrzebne w danym dniu książki, farby i przybory szkolne, warto też o to zapytać bo w niektórych placówkach tak jest.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
mocherowy Thuj komentuje +1
niech młodzierz cwiczy noszenie ciezarow -budowy europy czekaja
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
ja1111 komentuje +0
Dziwny ten naród ....... ludziom przeszkadza ciężki tornister do szkoły mówiąc przy tym o katordze dla dziecka, a jednocześnie o dzieciach pracujących w polu lub noszące cięzary w gospodarstwie mówi się "jak ładnie rodzicom pomagają". To się zdecydujcie w końcu ludzie......
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
did komentuje +4
mamy dziecku pomóc rozwijać jego zainteresowania, pobudzać kreatywność a nie odrabiać niedokończone lekcje w domu... zadania powinny być ciekawe, pobudzające do myślenia a zadania z książki, ćwiczeń w 90% są po prostu nudne...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
terapeuta komentuje +11
Sprawę rozwiązują tablety obiecane przez rząd hhhhhhhhhhhhhhooooooooooooooohhhhhhhhhhhoooooooooooohhh
hhhhhhhooooooooooohhhhhhhhhhhoooooooooo ! temu.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
EDEK od kredek komentuje +8
@marionetka moje dziecko chodzi na Słowackiego i tam też obowiązują mundurki jestem za mundurkami , a nie dziewczyny koszulki na ramiączkach spódniczki że ledwo tyłek zakrywa , mundurki powinny być w każdej szkole żeby było widać że to uczniowie , mowa jest o ciężkich plecakach , za moich czasów do szkoły chodziło się w chałatach i też musiało być Mundurki powinny być ponieważ dzieciaki myla szkołe z dyskoteką co do ubioru
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
BRAK PORADNI WAD POSTAWY!!! komentuje +5
Tak wiem - ważenie piszemy przez ż a nie rz - niestety nie ma możliwości moderacji komentarzy.
Ale chyba nie piszemy tu o ortografii tylko o ciężkich plecakach dzieci ?
Pozdrawiam czepiającego się szczegółów ;).
Obstawiam , że jesteś nauczycielem i Twoi uczniowie także dźwigają te wszystkie książki , ćwiczenia.
Pamiętaj dobry nauczyciel wykłada z głowy i potrafi nauczyć bez ćwiczeń i książek ;)
Ale chyba nie piszemy tu o ortografii tylko o ciężkich plecakach dzieci ?
Pozdrawiam czepiającego się szczegółów ;).
Obstawiam , że jesteś nauczycielem i Twoi uczniowie także dźwigają te wszystkie książki , ćwiczenia.
Pamiętaj dobry nauczyciel wykłada z głowy i potrafi nauczyć bez ćwiczeń i książek ;)
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
do BRAK PORADNI WAD POSTAWY!!! komentuje +1
Widzę że nie nosiło się książek do szkoły patrząc na ortografię.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
marionetka komentuje +4
Interweniowanie w szkole nie ma najmniejszego sensu, w klasie mojego dziecka w gimnazjum na Sienkiewicza nikt nie chce mundurka, ale Pani dyrektor ma to w d. Daje codziennie punkty minusowe, zdanie rodziców i dzieci nie jest ważne, nikt go nie słucha.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Seppek komentuje +4
Konstytucja w art 63 i Kodeks postępowania administracyjnego daje każdemu obywatelowi prawo wystąpić w danej sprawie z petycją do: Dyrekcji szkoły, Kuratorium, Ministra Edukacji lub Parlamentarzystów, czy Premiera. Zasypmy ich takimi petycjami. Jak nic nie zrobimy, to nikt z decyzdentów z tym nic nie zrobi, a nasze dzieci pokrzywią kregosłupy, czy tego chcemy?
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
aas komentuje +12
To jest chore.Kiedyś były Książki 10 lat te same.Odkupowało się je za grosze od starszych kolegów albo pozostawały po starszym rodzeństwie.A dzisiaj co roku inne i cięższe bo tu okładka twarda,tu rozmiar większy itd..Chodzi o kase żeby księgarnie zarabiały.Kiedyś książka nauczała a teraz to połowa książki to obrazki.Dzieciaki noszą ciężary a rodzice tylko kase ładują.Co nie mam racji????
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
r. komentuje +4
Mój sześciolatek w 1kl. dziś miał plecak 4,5kg! są dni kiedy ma lżejszy, ale kiedy do normalnych zajęć dochodzi Religia i Angielski - ja noszę plecak...gorzej mają dzieci które już chodzą same
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
EDEK od kredek komentuje +11
książki i zeszyty córki dziś do szkoły ważyły 6,5kg + do tego 0.90 plecak dodam w klasie II podstawówki!!!! czy to nie lekka przesada naszymi dziećmi nikt się nie przejmuje a potem nawet nie ma gdzie dziecko na rehabilitacje posłać ani do lekarza , a w szkołach uczą wszystkiego i niczego
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
były uczeń komentuje +12
Mam rodzinę w Irlandii i tam dzieci nie noszą podręczników czy nawet zeszytów. Książki mają w szkole. Do domu zabierają 2 kartki A4 z tym co mają poćwiczyć i do przeczytania. W dobie drukarek i komputerów to nie jest żaden problem i na pewno koszty są niższe. Zwłaszcza dla rodziców. Już nie mówiąc o dzieciach które nie mają z tego powodu wad postawy. Ja gdy kończyłem podstawówkę to miałem wadę postawy, bo BHP polskich uczniów nie dotyczy. Nauczyciele powinni być karani za doprowadzanie dzieci do uszczerbku na zdrowiu. Wystarczy trochę dobrej woli z ich strony, a jak nie to niech zastrajkują w obronie dzieci, a nie tylko jeśli im samym się "krzywda" dzieje.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
iwon komentuje +13
Zgłoszenie tego problemu do dyrekcji szkoły nic nie daje.
Gdy u mojej córki zdiagnozowano poważną skolioze poprosilam dyrektora szkoly by wyraził zgodę aby córka nie musiała nosić podreczników.
I co? nic! Córka dostaje uwagi negatywne gdy nie nosi książek a nauczyciele maja głęboko w nosie los naszych dzieci.
Oni tylko walczą o swoje i przywileje i apelują żeby ich wspierać. I nic innego się dla nich nie liczy.
Gdy u mojej córki zdiagnozowano poważną skolioze poprosilam dyrektora szkoly by wyraził zgodę aby córka nie musiała nosić podreczników.
I co? nic! Córka dostaje uwagi negatywne gdy nie nosi książek a nauczyciele maja głęboko w nosie los naszych dzieci.
Oni tylko walczą o swoje i przywileje i apelują żeby ich wspierać. I nic innego się dla nich nie liczy.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
BRAK PORADNI WAD POSTAWY!!! komentuje +16
4 kl. szkoły podstawowej
pon. 4,70.kg
wt. 4,70 kg.
śr. 4,60 kg.
czw. 4,60 kg.
pt. 5,00 kg
Podana waga zawiera tylko książki , ćwiczenia , zeszyty , piórnik , kredki , pisaki , klej strój gimnastyczny i wagę plecaka.
Do tego dochodzi śniadanie, brudnopis , czasem farby lub pismo św , atlas, kodeks drogowy.
Wg tej wagi moje dziecko powinno ważyć 50 kg. Takie 10 latki to wyjątki.
I najgorsze jest to że nikt z tym nic nie robi.Szkoła rozkłada ręce , bo taki program i trzeba mieć nawet do przyrody książkę i ćwiczenia i zeszyt.To samo matematyka , polski, angielski....
Moim zdaniem uczniowie powinni mieć książki zapewnione w szkole, a drugi komplet w domu.Ale wiadomo na to nie ma pieniędzy , nie ma nawet na ksera i trzeba papier kupować.
Dlaczego Sanepid nie zrobi akcji warzenia dzieci i plecaków w szkołach podstawowych?
Zobaczycie jaka jest skala problemu.
Do tego krzywe kręgosłupy i BRAK PORADNI WAD POSTAWY!!!
Ani w Wadowicach ani w Andrychowie nie ma placówki z kontraktem na NFZ.
Dzieci można leczyć albo prywatnie albo Kraków lub Jaworze.
Dlaczego nikt tym się nie zajmie.?
Ps. a teraz poczekajcie jak nasze obecne 5 latki będą w czwartych klasach jako 9 latki i będą dźwigać ponad 5 kg plecaki.
pon. 4,70.kg
wt. 4,70 kg.
śr. 4,60 kg.
czw. 4,60 kg.
pt. 5,00 kg
Podana waga zawiera tylko książki , ćwiczenia , zeszyty , piórnik , kredki , pisaki , klej strój gimnastyczny i wagę plecaka.
Do tego dochodzi śniadanie, brudnopis , czasem farby lub pismo św , atlas, kodeks drogowy.
Wg tej wagi moje dziecko powinno ważyć 50 kg. Takie 10 latki to wyjątki.
I najgorsze jest to że nikt z tym nic nie robi.Szkoła rozkłada ręce , bo taki program i trzeba mieć nawet do przyrody książkę i ćwiczenia i zeszyt.To samo matematyka , polski, angielski....
Moim zdaniem uczniowie powinni mieć książki zapewnione w szkole, a drugi komplet w domu.Ale wiadomo na to nie ma pieniędzy , nie ma nawet na ksera i trzeba papier kupować.
Dlaczego Sanepid nie zrobi akcji warzenia dzieci i plecaków w szkołach podstawowych?
Zobaczycie jaka jest skala problemu.
Do tego krzywe kręgosłupy i BRAK PORADNI WAD POSTAWY!!!
Ani w Wadowicach ani w Andrychowie nie ma placówki z kontraktem na NFZ.
Dzieci można leczyć albo prywatnie albo Kraków lub Jaworze.
Dlaczego nikt tym się nie zajmie.?
Ps. a teraz poczekajcie jak nasze obecne 5 latki będą w czwartych klasach jako 9 latki i będą dźwigać ponad 5 kg plecaki.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
dżes komentuje +17
Kamil a kiedys jak było? nosiło się książke i zeszyt, uczyło się pisać a nie posuwać ołówkiem po wykropkowanym wzorze. Nie potrzeny był plecak , książkę wiązało się z zeszytem paskiem a długopis nosiło w kieszonce koszuli. Nie mów takie rzeczy - "z czego dzieci maja sie potem uczyć?"!! Niech rusza du..y w ministerstwach i zrobią tak aby dzieci nie dostawały skoliozy bo ze szkół bezpłatne ćwiczenia korekcyjne już dawno zniknęły!!!
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Kamil3 komentuje +6
A ciekawe z czego dzieci mają się potem uczyć jak nie mają książek i zeszytów? Szkoła ma zapewnić? za co? A jak mają się dzieci w domu uczyć? Nie powinny nosić ciężarów, ale bez przesady drodzy rodzice. Szkoła uczy ale Wy w domu też powinniście siąść z dzieckiem i się pouczyć, chociaż poczytać. I najważniejsze wychować- tylko nie bezstresowo.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
kobiety komentuje +5
tuta protestowanie w szkołach nic nie da. One same ledwo wiążą koneic zkońcem. rady rodziców wolą nie nadwyrężać rodziców dodatkowymi kosztami na przykład wstawiania w szkołąch szafek, o których już danwo mówiono "na górze" że będą. Zresztą u nas w szkole są szafki w klasach, ale i tak jest tyle książek i zadań do domu, ze nie zawsze da się zostawić je w szkole. Tutaj rzeczywiście może chodzić o ilość tych nieszczesnych książek. Od tego Kluzikowa powinna zacząć! Skoro jest teraz chce porządzić w ministerstwie dobrze!! Take moje zdanie
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
AnetaK komentuje +19
Tez kiedyś myślałam, że plecaki dzieci z klas 1-3 są ciężkie. Moje dziecko poszło jednak do klasy czwartej i tu zaczęło się - książki do techniki, plastyki, kilka do matematyki i kilka do polskiego, po dwie do historii i przyrody... Do każdego zestawu oczywiście zeszyt, najlepiej gruby :( Ja moje dzieci do szkoły zawożę, ale jak pomyślę o reszcie, to serce się kraja...
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
dd komentuje +14
Zgłaszać problem do dyrekcji szkoły .Oprotestowywać i nie pozwalać dzieciom tyle nosić. Ja my się mamy dostosowywać tylu normą to oni "państwo" też powinni . Buntować się protestować.Nie możemy być na wszystko tacy zgodni,walczmy o swoje.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|
niestety od kilkunastu lat dzieciaki MUSZĄ nosić grubą książkę, ćwiczenia, zeszyt i to do każdego przedmiotu, strój na wf i buty na przebranie i różne przybory. co daje 5-10 kg wagi plecaka w szkołach podstawowych.
później wszyscy się dziwią że dzieci mają skrzywienie kręgosłupa...