eb313d6dcd76eb7590b430d722df2a1f.html Szalona jazda po pijaku przez rynek. Wyciągnęli go siłą z samochodu

Uwaga! To jest wersja archiwalna serwisu!

Aktualne wiadomości znajdziesz tutaj: www.wadowice24.pl

wadowice 24.pl

Rozmiar tekstu
  • Powiększ czcionkę
  • Przywróć standardową
  • Pomniejsz czcionkę

Szalona jazda po pijaku przez rynek. Wyciągnęli go siłą z samochodu

Email Drukuj
Zatrzymany przez policję 39-letni kierowca fiata sieny był tak pijany, że nie mógł nawet nadmuchać w alkomat. Delikwent wjechał w tym stanie do centrum miasta. W jednej chwili stracił prawo jazdy, samochód i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Może posiedzieć dłużej.


Kto wie, jakby mogła skończyć się ta jazda, gdyby nie reakcja policjantów z ruchu drogowego. W czwartek popołudniu (10.04) na wadowicki rynek wjechał kierowca fiata sieny.

Mężczyzna prowadził swój samochód niepewnie, zahaczając o krawężniki stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu i przechodniów.

Szybko okazało się, że jego niedyspozycja za kierownicą ma logiczne wytłumaczenie.

Wóz kierowcy zatrzymali policjanci z ruchu drogowego, którzy pojawili się tutaj bardzo szybko, zawiadomieni przez mieszkańców. Za kierownicą siedział 39-letni mężczyzna, którego funkcjonariusze z trudem wyciągnęli z samochodu.

Mężczyzna nie był w stanie ustać na własnych nogach, nie było też mowy o dmuchaniu w alkomat.
Kierowca został zatrzymany, jego pojazd zabezpieczono, zabrano mu również prawo jazdy. Policjanci odwieźli go do laboratorium w szpitalu na badanie krwi- poinformowała nas Elżbieta Goleniowska – Warchał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.
Zatrzymanemu grozi teraz nie tylko utrata prawa jazdy, ale również dwóch lat pozbawienia wolności.

(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

Komentarze (19)add
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
... fancop komentuje +0





















































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.

























































































































.




































































































































































.



































































.
























































































































.




































































































































































.



































































.





Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
15 - 04 - 2014
... ANTYPISIOR komentuje +6
WYPIĆ KAŻDEMU SIĘ ZDARZY , ALE OD RAZU KULA W ŁEB ?TO CHYBA JAKIŚ FAKTYCZNIE CHORY CZŁOWIEK NAPISAŁ ...

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
13 - 04 - 2014
... spammałpacypr.gb komentuje +1





































































































































































































































































































































































































































































































































































































.

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
13 - 04 - 2014
... @kajtek komentuje +4
A twoja znajomość języka polskiego też jest na bakier i musi być.

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
12 - 04 - 2014
... hepa komentuje +3
ja sobie lubie wypić, ale jak juz pije to tak bym nie dal rady jechac jakim kolwiek pojazdem!

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
12 - 04 - 2014
... Szymon Zador komentuje +2
Nocna jazda samochodem bez celu.

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
12 - 04 - 2014
... Lump. komentuje +3
Podajcie jaki wynik miał że nie mógł ustać na nogach , ja miałem 4,5 promila i jeszcze na rowerze jechałem )))
Cienki Bolek z niego . he.he

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
12 - 04 - 2014
... Strzepan komentuje +8
No i co z tego że nie mógł ustać na nogach ?? Kiedy sie prowadzi to się przecież siedzi !!

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
12 - 04 - 2014
... wikir komentuje +2
Bezpiecznie nie jechał

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... :P komentuje +8
arik. kazdy orze czym moze! nie kazdego stać na golfa3

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... radar komentuje +5
Tez czekam na oficjalny wynik badania poziomu alkoholu we krwi policjanta z jaszczurowej.i będę się upominaljak tylko będą podawane inne wyniki.

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... arik komentuje +0
siena to cioty tym jezdza!!!

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... klekot komentuje +46
Kiedy podacie ile promili miał policjant ktory wjechal pod autobus?

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... pablo32 komentuje +16
za jazde w TAKIM stanie powinna być kula w łeb.
kierowca który siada za kierownicę w takim upojeniu alkoholowym jest potencjalnym mordercą

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... znaFca_BMW_fan komentuje +62
widziałem tą akcję i uważam, że jakiś prawy obywatel zawiadomił Policję, bo radiowozy pędziły od Lwowskiej do Rynku, a Siena jechała od Rynku w dół Lwowskiej

mam nadzieję, że postawa obywatelska nie będzie mylona z donoszeniem i stanie się normą. Tylko tak można walczyć z pijakami za kierownicą, bo Policja nie może być wszędzie

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... WC komentuje +23
W styczniu po tragicznym wypadku spowodowanym przez nietrzeźwego kierowcę( zginęło 6 osób) w trosce o bezpieczeństwo obywateli premier Tusk zapowiedział szereg zmian w prawie mających poprawić walkę z nietrzeźwymi kierującymi.
Teraz okazuje się,że nie ma na to czasu. Zamiast dbać o własnych obywateli,woli wspierać Ukrainę i pogrobowców banderowców .
Zresztą sprawę bezpieczeństwa na drogach wszyscy politycy- od lewej do prawej mają głęboko gdzieś.

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... ZYX komentuje +42
To jest potencjalny morderca. Powinien dostać co najmniej 10 lat bezwzględnej kary pozbawienia wolności + utrata samochodu + utrata prawa jazdy na zawsze + publiczne ogłoszenie nazwiska przestępcy. Tylko taka kara może przemówić do rozsądku amatorom napojów wyskokowych.

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... NONO komentuje +12
Wczesnie zaczal weekend :D

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
... Elemele komentuje +2
"Nie mógł ustać na nogach " ???

>TO na siedząco, a nie stojąco mógł dmuchać i dmuchać < !!!! Ha,ha,ha,ha !

Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
11 - 04 - 2014
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane

busy
 

}} Sonda na czasie

Lato w Wadowicach...
 

}} Polecamy oferty

 

Depilacja laserowa w Magia Spa – NOWY SEZON

Depilacja laserowa to absolutny hit ostatnich lat w dziedzinie kosmetyki. Spektakularne efekty jakie można osiągnąć przyciągają do sal...

 

Ostatnie dni wyprzedaży obuwia w Sklepie Fabrycznym Domeno

Zapraszamy na wyprzedaż kolekcji wiosna- lato 2014. Ostatnie dni wyprzedaży w sklepie przyfabrycznym Domeno w Kalwarii Zebrzydowskiej. W o...

 

Laserowe zamykanie naczynek: Hit czy kit?

Kłopotliwa cera naczynkowa, otwierające się naczynka a także nieustannie występujące rumieńce to problem wielu osób. Zwalczając go...

 

Bezpłatny wstęp na Mistrzostwa Polski w noszeniu żon

16 sierpnia w Inwałdzie obok Parku Miniatur Świat Marzeń odbędą się I Mistrzostwa Polski w Noszeniu Żon. Wydarzenie niecodzienne i o...

}} Filmy

Sprawdź nas:
Oferty domów w Wadowicach
duży wybór, najnowsze propozycje, atrakcyjne lokalizacje

}} Komentarze

Piłkarska środa. Spotkanie Iskry odwołane
Iskra wygrala z Libiazem 1:0
Czas na zmiany! Wadowice24.pl przeprowadzają się do Gravelines
Nie zniknie - żebyś wiedział - to dla takich jak ty zeby nie klikali jak powaleni po 30 razy tego samego komentarza tylko dlatego że jego opcja polityczna twierdzi inaczej.
Drobniak show. Skawa grała pięknie, ale ...
Sensacja Cracovia tylko remisuje z Halniakiem niewiarygodne ale cuda sie zdarzaja,Jutrzenka 2-0 Karpaty,Swit 0-1 Niwa,Garbarz 0-1 Proszowianka,.wie ktos jak Iskra-Libiaz?
Kolejny wypadek busa. Trzy osoby ranne zabrano do szpitala
Wyrazy współczucia.
Kolejny wypadek busa. Trzy osoby ranne zabrano do szpitala
jaki portal taki redaktor....
Ale twardziel! Piotrek z medalem Mistrzostw Polski
Szczere gratulacje !
Ale twardziel! Piotrek z medalem Mistrzostw Polski
Żeby się w błocie paplac .... Tys mi sport , toc na wsi to się świnie w błocie taplaja. W szachy by se pograł jakby mądry był