Z dobrze poinformowanego źródła wiem że szykuje się kolejna awantura w liceum o nagrodę dla nauczyciela. Starosta i zarząd nie przyznali nagrody panu M. Ten pan to jeden ze świadków w "procesie ulubionego przez starostów dyrektora". Zastanawiam się dlaczego nie dostał nagrody skoro sobie na nią zasłużył swoją pracą? Rada pedagogiczna liceum i dyrektorka Janina Turkowa wnioskowali o nagrodę. Nawet był komunikat na stronie internetowej starostwa, że M. nagrodę otrzymał. Teraz go zdjęli. Ciekawe dlaczego? Teraz na stronie internetowej jest komunikat:
"Uprzejmie informujemy, iż w notatce z 28 października pt. Jubileuszowe obchody, w zamieszczonym wykazie wyróżnionych pedagogów przez pomyłkę umieszczono pana Macieja Miterę z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Wadowicach. Za poprawiony już błąd przepraszamy.
...
Nagrodę Starosty przyznaje STAROSTA. Może zatem jedne wnoski uznać a inne nie. Ma do tego pełne PRAWO.
Zaś na stronie pojawił się mniej znaczący błąd drukarski, który zawsze można zrobić i zawsze poprawić.
A może jako że jest z innego powiatu to zarządowi nie zależy na jego głosie w przyszłych wyborach. Ale moi rodzice nie oddadzą już na nich głosu. Przykre, że nie dostał tej nagrody.
A gdyby nie ten Pan M. to szkoła by nie mogła działać. To jeden z najlepiej wykształconych i kompetentnych nauczycieli w tej szkole. Uczy kilku przedmiotów. Administruje siecią internetową, a do tego jest miłym i dobrym nauczycielem. Nie zauważyłem aby komuś kiedyś odmówił pomocy. Robił dobry podział godzin, a teraz gdy już nie on robi to mamy po 9 godzin lekcyjnych dziennie i to do 18.
Teraz rozumiem dlaczego nie robi już podziału godzin, bo niby za co - za figę z makiem?
Z miłą chęcią zrzucę się z kieszonkowych na nagrodę obywatelską dla Pana M.
< Poprzednia | Następna > |
---|