RUMUNIA
Tym razem pomysł padł na Mołdawię.W Rumunii bywałem już niejednokrotnie,ale Mołdawia zostawała jakoś nie po drodze. Tym razem była jednym z główniejszych celów wyjazdu.Nie zabrakło atrakcji po drodze ,bo dojechac trzeba jakoś,a lepiej ciekawie niż nudno spędzić ten czas. Jeździć lubię,więc trasa zaplanowana została nie w lini prostej.
W artykule jest dużo zdjęć sporego rozmiaru po uruchomieniu prosze chwile poczekać na załadowanie całości zjęć.
Czas: Lato 2012 (2 tygodnie w drodze)
Ekipy:
I. -Ja +żona: LANDROVER DISCOVERY II
II. znajomi: TOYOTA HILUX
Wszystkie fotografie są moją własnością i mojego autorstwa
Słowacja i Wegry to jak zwykle przelot autem tranzytowy i wjazd do północnej Rumunii do regionu zwanego Maramuresz.
Sapanta nie bede sie tu rozpisywał o "Wesołym Cmentarzu" bo pisałem w innym artykule o tym .Tym razem odwiedzilismy jeszcze dom rodzinny mistrza ze wsi Sapanta. Rzeźbiarz ten jest autorem nagrobków na tym znanym cmentarzu. (Więcej o tym w art. "Rumunia piękna i tajemnicza nieznajoma )
Dom rodzinny cieśli rzeźbiarza o nazwisku Ioan Stan Pătraş (już nie żyjący) ,ale w domu tym żyje i ma pracownie jego uczeń Dumitru Pop
Przydomowy warsztat Dumitru Popa
Część wyjazdu troszkę pominę,żeby nie przynudzać,bo było w relacji z Rumunii. Ja pojechałem tam po raz kolejny z dwóch względów ,aby dogłębniej coś jeszcze raz zobaczyć ,oraz dlas znajomych drugim autem.Oni tam nie byli i chciałem im pokazać.
Żeby było ciekawiej z Sapanty pojechaliśmy górami poza asfaltowymi traktami.
droga bardzo kamienista
Droga w górach Ignis okazała sie za ciężka tzn.jej fragment oberwany przez rzekę.
Po całym prawie dniu w górach zrobilismy pętle i pojechalismu wzdłuż rzeki Tisa,a następnie Iza.
Jednym z punktów była górska kolej parowa zwana Mocanita. (dojazd:Z trasy 18 skrecamy na północ w miejscowości Viseu De Sus)
Wycieczka koleją trwa od godzin przedpołudniowych do ok godz.17 Mija się kilka osad do których nie ma dojazdu drogami ,tylko tory.
Można zaobserwować też fajne samochody przerobione do poruszania się po szynach.
Wioska przy stacji początkowej.
Piekne miejśca i mozna pojeździć autem 4x4
Znam te okolice ,bywałem już tu.Widok na góry Rodnańskie.
Kolejnym celem były klasztory Bukowiny i tu trochę pomine,bo o tym już było, a co nie było to wkleję
A to nie zabytek tylko nowobudowany komplek klasztorny za wsią PUTNA .W Putna jest zabytkowy znany Klasztor. Nowo budowany kompleks klasztorny jest kilka kilometrów za wsią.
Oto mapa z zaznaczonymi klasztorami w Rumunii
Nocleg
Miejscowość Marginea słynie z czarnej ceramiki.
Z wizytą w zakładzie.
2 szt.ceramiki dojechały do Polski i stoja u mnie w pokoju.
Coś w rodzaju pustelni nieopodal wsi Putna.
PUTNA Klasztor
Po drodze kolejny raz odwiedziłem polskie wsie w Rumunii,ale pierwszy raz wieś Cacica (Kaczyka) a w niej kopalnie soli. A także Solonetu Nou (Nowy Sołaniec) Plesa (Plesza) Poiana Micului (Pojana Mikuli) .Region zwany Obcina Mare (Obcina Wielka).
Boisko podziemne w kopalni soli Kaczyka
Przed kopalnią
w kopalni
Bardz,bardzo bocznymi drogami jedziemu w kierunku granicy z Mołdawią .
Na maleńkim przejsciu jesteśmy sami. Stoimy ok 40 minut. Kontrole dokumentów,wnikliwe sprawdzanie nr.VIN w autach.Nie wystarczają tabliczki nabite w komorze silnika. Wiedzą,że w autach terenowych numery nabite są też na ramie auta. Poszukiwania na zabrudzonych ramach tych numerków. Małe szperanko w bagażach.
Na Bałkanach bywało mniej biurikracji.
Wszystko OK jedziemy .
Mołdawia
Drogi w Mołdawii (Mołdowie) są gorsze niż w Rumunii. Bardzo czesto szutrowe ,a asfaltowe bardzo nierówne .
Tamtejszy przystanek "PKS'"
We wsiach co kawałek ogólnodostępne studnie.Wodociągi w wiekszości nie istnieja,lub są niezdatne do użytku.
Mijane wioski ,dziesiątki wiosek.
Czas na uzupełnienia zapasów wody w samochodzie. Śpimy jemy na dziko,więc woda w zbiornikach niezbędna.
I kolejny nocleg.
Droga jaka to widać.Ujęcie wody, tym razem źrudełko zazaczone wzorowo
i oto ujęcie wody
Miasto Soroca.
W górnej częsci miasta znajdują się wille elit Romskich (Cygańskich)
Budują sie różne nowe domu.Niektóre stoją zaniedbane.
Na ulicach Sorocy
To są prywatne wille :)
Po drodze
Chrzest w Cerwi .
W drodze mijaliśmy kolejne osady . Dużo naszych tras przebiegało po takich drogach.
Wzdłuż Dniestru
Klasztor, Japca. Odnaleziony po bólach .Zero oznakowania i informacji. Mapy nie pokrywają się z rzeczywistością.
Saharna
Klasztor schowany pomiędzy górami.
Klasztor leży 110 km na północ od Chisinau (Kiszyniowa), niedaleko od wsi Saharna.W sowieckich czasach klasztor i las otaczający były terenami wojskowymi,ale w 1991 roku wróciły do kościoła i otworzyły się dla pielgrzymów.
Klasztor w Saharnej, który położony jest u wylotu jednego z wielu kanionów. Kaniony te rozcinają Wyżynę Besarabską do znacznych głębokości, nawet kilkudziesięciu metrów. Płynący jego dnem potok łączący się z szerokimi wodami Dniestru tworzy niezapomniane 22 malownicze kaskady. Dlatego też skalne klasztory, to jedna z największych, a zarazem prawie w ogóle nie znanych atrakcji Mołdawii.
Takich sowieckich elementów po drodze też nie brakowało
Mała Cerkiew we wsi Tipova.Byłem świadkiem w niej dziwnych obrzędów. Coś jakby odpędzanie złych mocy,uroków, chorób,lecz nie jestem pewien. Pierwszą część zfotografowałem,lecz później juz nie mogłem.
Później duchowny przykładał do głowy każdego jakiś przedmiot (który wygladał jak szpachelka) gładził nim głowy skrobał jakby coś zbierał i strzepywał wypowiadając modlitwy ,zaklęcia.
Panorama na rzęke Dniestr.
Na drugim brzegu kraj który nie istnieje , a jednak jest. Naddniestrze region autonomicznyRepublike Mołdawii. Od 1990 niepodległy, na arenie międzynarodowej uznawany jedynie przez Abchazję i Osetię Południową. Obejmuje znajdujące się na lewym brzegu Dniestru tereny.
Mają własne wojsko , własny rząd,własną policje, własna walutę ,przejścia graniczne,lecz właściwie nikt tego nie uznaje obrócz ich samych. Ich waluta właściwie nie istnieje ,ale żeby tam zapołacic trzeba ją mieć.
Klasztor skalny wniebowzięcia -Tipova
Umiejscowiony jest malowniczo na stromym zboczu skalnym wiszącym nad Dniestrem.
Moja żona spogląda na Dniestr.
Podróż wzdłuż Dniestru. Po lewej szuwary rzeki. Za chwile rozwalę oponę :(
Po drugiej stronie Naddniestrze
Jedna z główniejszych tras. Asfalt przeplata się z gliną,wyrwami,piachem.
Klasztor Curchi.
Bardzo malowniczy. W środku napotykamy młodą parę której fotograf robi zdjęcia.
ORHEIUL VECHI pozostałości starożytnego miasta i tam też nocleg. Tak gwieździstego nieba nie mam okazji często oglądać.Niestety bez foty nocnej
Po drodze zaliczamy kolejny klasztor,bo Mołdawia to kraj wina i klasztorów.
Wina :) :) oh ale tam mają wina i jak tanio.
Sery, a szczególnie te kupione na bazarach --BOSKIE !!!
Jestem wielkim zwolennikiem i wielbicielem produktów regionalnych takich jak sery, alkohole (nie żeby pijak tylko smakosz)
Nie zapomne ucztowania do nocy z górskimi rolnikami,pasterzami w Albanii z ich serami i swojską rakiją . To tej pory mam jeszcze pozostałości tego trunku w domu. Około 60 %
Nie zapomnę serów od "babci" na targu w Soroce .
Kwasu chlebowego na Ukrainie ,ale nie tego w barze tylko z beczki za Ziłem.
Jakaś opuszcona Cerkiew po drodze do Klasztoru Rudi
Rudi
Dla Informacji:
Do Klasztorów Mołdawii nie ma mowy aby wejść w nieodpowiednim stroju.
Faceci obowiązkowo długie spodnie
Kobiety nogi zakryte i to nie spodniami tylko spódnicą. Ramiona i włosy zakryte.
Jakiekolwiek odstępstwa możemy być wyproszeni lub możemy być nie wpuszczeni na furcie ,bramie.
Jak kobieta nie ma się czym okryć czasami jest możliwość dostania chusty i czegoś w rodzaju fartucha do ziemi.
a więc Klasztor Rudi i chyna najtrudniejsza selekcja ubioru przez starą zakonnicę na furcie wejściowej.
Po drodze koniec jazdy na zapasie,trzeba naprawić oponę właściwą .
i ten pan też się pojawia
Stolica.
Kiszyniów (mołd., rum. Chişinău,)
świeżo ełoczona oliwa.
Serey nabiał.
Sery mają pyszne
Suszone śliwki różne odmiany
Mileştii Mici to wioska w Mołdawii, położona 18 km na południe od Kiszyniowa. Znana z 250 km piwnic wydrążonych w miękkim wapieniu i największej w Europie kolekcji wina zawierającej 1,5 miliona butelek.
Królestwo wina
Idę wybrać sobie wina :)
Gagauzja, Terytorium Autonomiczne Gagauzja, (mołd. Găgăuzia, gag. Gagauz Yeri, rosyjski Гагаузия),to republika autonomiczna, położona w południowej częci Mołdawii.
Gagauzja nie stanowi jednego zwartego obszaru. Obejmuje ona bowiem teren pomiędzy miastami Komrat i Czadyr Łunga (Çadir Lunga) na północy oraz okolice miasta Wulkaneszty (Vulcăneşti, gag. Valkaneş) na południu, a także dwie enklawy o charakterze wiejskim (Karbalia oraz Kipçak).
Język urzędowy:
mołdawski, gagauski, rosyjski
no to wjeżdżamy
Do zwiedzania tam własciwie nie ma nic takiego,ale jedziemy do samego końca na samo południe w kierunku graniacy z Ukrainą.
Po drodze przygoda z tankowaniem. Skończyła się jakoś nam ich waluta,ale mamy euro i kate VISA i pusto w baku. Jedna stacja ,druga,trzecia odpowiedzi te same no kart , no euro wołają diengi . W baku kataklizm. Postanowiłem inaczej. Nie pytam czy biorą euro lub kartę tylko szybki wjazd na staję leje do baku i postawię ich przed faktem dokonanym. Nie udaje sie Pan stacjowy dolatuje biegiem wołając diengi są . Wspólnymi siłamy zbieramy ichniejsze groszówki i tankuję aż 1,8 l (niecałe dwa litry) do stu litrowego baku. Naszczęście nieopodal jest stacja co biora wszystko.
Granica z Ukrainą
Giurgiuleşti (Mołdawia) -- Reni (Ukraina)
Nie ma kolejki. Nasze dwa auta ukraincy trzymają 5 godzin i 30min.Wszystko jest dla nich źle. Za dużo mamy bagażów. Za dziwne mamy te bagaże. Jakieś namioty, bańki z wodą a poco to? Wszystko z auta wynosimy do pomieszczenia . W autach rewizje kolejno przez 4 różnie umundurowane osoby kolejno. Wypełniamy deklaracje celne,które wymagają. I nagle afera jeden z nozy ma za długie ostrze. Przesłuchania,pisanie raportów za próbę wwiezienia broni na teren Ukrainy .
Jesteśmy juz na Ukrainie
Jedziemy do Miasta IZMAIŁ Ізмаїл typowe sowieckie klimaty. Ukraina gdzie nie ma turystów. Jedziemy w okół licznych rozlewisk ,moczarów Delty Dunaju.
Kolejny nocleg
Charakterystyczna na Ukrainie rury z gazem prowadzone "powietrzem"
Bardzo częste drogi pomiędzy miejscowościami
kolejne godziny na trasie . Dla drobnej odmiany raz jeden prowadzi raz drugi
Akerman twierdza.Od niego wzięły nazwę obecne w polskiej świadomości kulturowej Stepy Akermańskie.
Nieopadal odwiedzamy znaną ukraińską wytwórnie win i koniaków SHABOhttp://shabo.ua/en/products/cognac-brandy/ukrainian-cognac-shabo
o tu: http://goo.gl/maps/NDf7R klikij do lokalizacji na mapie
Kierujemy sie na Odesse
Odessa ( Одеса)
Schody Potiomkinowskie
I widok z tych schodów na port w Odessie
Ruch w Odessie zawsze wielki .Samochodem trzeba się wpychać i nie dać się zepchnąć .
Z Odessy kierujemy się juz w strone Polski zaliczająć Klasztor skalny Bakota. Jezioro o takiej sanej nazwie .
Na dnie tego zbiornika jest zatopione przez władze ZSRR w latach 60tych miasto.
Nad Klasztorem i jeziorem wznosi sie wzgórze widokowe. My wjechaliśmy tam i zanocowaliśmy.
W drodze powrotnej jechaliśmy przez Podole zaliczając kilka zamków Podola.
Fotki z trasy
Cerkiew
Autobus jakich bardzo dużo w republikach poradzieckich od Mołdawi przez Rosję i Ukrainę ,aż po Gruzję. Na dachu butle z gazem,częsty widok. Chyba metan.
Powyżej karetka pogotowia stary UAZ . Takie karetki są w wiekszości kraju . Z tyłu jedynie podłoga z gumolitem i proste nosze i nic wiecej.
Kamieniec Podolski
Chocim
Ruiny zamku Skała Podolska
Jazłowiec
gdzieś tam nie pamietam ja osobiscie pokazuje jęzor
już pamietam Twierdza Akerman
Piękna błekitna Wołga
Smaki Ukrainy
Piwo i suszone ryby
Jedziemy przez Iwano-Frankiwsk hist. Stanisławów
(ukr. Івано-Франківськ)
Długa relacja,ale i tak w skrócie . Moze ktos dotarł do końca nie wiem czy nie zanudziłem.
Z Podola pojechalismy do Polski. Maiła byc jeszcze 2-3 dniowa trasa off-road (po trasie znanej imprezy off-road pt. Karpacki Kordon) na koniec ale brakło czasu i załamała sie pogoda.
Pozdrawiam Dominik
a to ja
Zainteresowanych zapraszam do zobaczenia innych moich fotorelacji .
Wejdź na dział WASZE ARTYKUŁY i szukaj
1.
Shqipëria - ostatnie takie miejsca w Europie. Podróże 4x4 ALBANIA

Za wszelkie info dziekuje oraz GRATULUJĘ relacji bo jest zgrabna ,interesująca i nie przeładowana fotami a zainteresowanie wielkie po oglądnięciu ich rośnie krajem,kulturą i ciekawostkami...
ad2.Dla mnie jakiś mit, a przejechałem Rumunię i nie tylko nie raz. No jasne że jeśli w terenie zabudowanym na głównej drodze pojadę prosto na radiowóz stówą to pewnie byłby kłopocik. Nie jedna wyprawa i nie jeden tysiąc kilometrów i żadnych łapówkowych problemów.
ad3 Racja,ale niektóre pojedyncze fotki wykorzystywałem gdzieś indziej i tam chciałem zamazać i tak tu też już wstawiałem . Swoich tablic nie zamazywałem nigdzie.
Fajnie że się podobało są też w dziale inne fotorelacje . Należy szukać sporo wcześniej
1) czy nie było problemu z rozbijaniem się do noclegu gdzie sie chciało ?
2) co z słynnymi łapówkami w Rumunii?
3) po co wymazywać rejestracje w dolnych zdjęciach skoro widać ją świetnie w górnych ?
dziekuję
< Poprzednia | Następna > |
---|