Zbliżała się końcówka pierwszego seta. Świetnie grająca Skawa prowadziła 18:14. Nagle na hali w Starym Sączu zapadły egipskie ciemności. Po 10 minutach grę wznowiono, ale wadowiczanki nie były już sobą i poległy 3:0. „Wraz ze zgaszeniem światła, zgasła nasza gra” – wyznaje trener Skawy.

Poprad Stary Sącz 3:0 (27:25, 25:22, 29:27) Skawa Wadowice
Skawa: Sordyl, Baranowska, Książek, Żmuda, Stopyra, Ryczko, Panek oraz Kuligowska, Widlarz, Palmirska, Banaś, Leśniak.
W trzeciej kolejce grupy mistrzowskiej siatkarki Skawy pojechały do Starego Sącza. Celem było zwycięstwo, przynajmniej w stosunku 3:2, jak to miało miejsce w październiku, w trzeciej kolejce rundy zasadniczej. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra trener Piotr Kwak dokonał jednej korekty w porównaniu z żelaznym pierwszym składem, który niemal cały sezon jest niezmienny. Na pozycji atakującej Agnieszka Ryczko zastąpiła Anne Widlarz.
Skawa rozpoczęła mecz wyśmienicie. Po kilkunastu minutach prowadziła 18:14 i była bardzo blisko zwycięstwa w pierwszym secie. W tym momencie, na hali w Starym Sączu zgasło światło i zapanowała przerażająca ciemność. Po 10 minutach grę wznowiono, ale zanim światło rozbłysło na dobre, obie drużyny musiały sobie radzić ze słabą widocznością.
Wraz ze zgaszeniem światła, zgasła nasza gra– wyznaje trener Skawy, Piotr Kwak.Zdezorientowane takim obrotem spraw siatkarki Skawy nie grały już tak dobrze, z kolei gospodynie wbrew przeciwnie, w półmroku czuły się jak ryba w wodzie, przechyliły szalę zwycięstwa w pierwszym secie na swoją korzyść, wygrywając na przewagi.
Także drugi set padł łupem Popradu, który wygrał jednak tą partię zaledwie z trzypunktową przewagą. Skawa przegrywała już 2:0, ale nie zamierzała składać broni. Wadowiczanki były bardzo blisko wygrania trzeciej partii, ale zmarnowały dwie piłki setowe i grając na przewagi, poległy 29:27 i całe spotkanie 0:3
Wynik nie odzwierciedla naszej gry. Generalnie był to bardzo dobry mecz z obydwu drużyn, myślę nawet , że było to spotkanie na poziomie II ligi. Wolę jednak brzydko wygrać, niż ładnie wygrać. W końcówkach setów popełnialiśmy proste błędy, a siatkówka nie wybacza błędów w końcówkach. Nie zasłużyliśmy na porażkę 3:0, ale nie poddajemy się i walczymy dalej – komentuje trener Skawy.W drugim meczu 3 kolejki grupy mistrzowskiej Maraton Krzeszowice pokonał Cordię Plus Zator 3:1. Ten wynik pokazuje, że w tej grupie każdy może wygrać z każdym i rundzie rewanżowej zapowiada się pasjonująca walka o pierwsze dwa miejsca, premiowane awansem do dalszej serii gier o II ligę.
W tej chwili Skawa znajduje się na ostatnim miejscu, ale do drugiej Cordii traci tylko trzy punkty. I właśnie z zatorzankami nasze dziewczyny zagrają w następnym meczu. To spotkanie zostanie rozegrane za dwa tygodnie na hali w czwórce.
Zapraszamy wszystkich na mecz z Zatorem . Zapewniam, że to będzie bardzo ciekawe spotkanie – podkreśla Piotr Kwak.
(tm)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(5)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.

...
Jaaaks komentuje +1
czyżby przestały dziewczyny walczyć .. :/
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Ali komentuje +3
Sądząc po wynikach Skawa walczyła i chwała jej za to. Poprad nie jest przypadkową drużyną, z tego co wiem grają tam solidne zawodniczki; ponadto w Popradzie nie kryją, że interesuje ich w tym sezonie awans. Los Skawy nadal leży w ich rękach i trzeba walczyć nadal.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
co2 komentuje +2
"Wolę jednak brzydko wygrać, niż ładnie wygrać" hahaha coś chyba tu jest nie tak:)
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
peouytf34 komentuje +4
To juz koniec marzeń i koniec druzyny ,bo na pewno to sie wszystko rozleci jak zawsze w skawie
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|