Siatkarki powstrzymane. Piękna seria dobiegła końca

Kapitalna passa siatkarek dobiegła końca. Na początek fazy finałowej Skawa poległa w Zatorze. Nasze dziewczyny przyznają, że przytrafił im się słabszy dzień, ale nie poddają się i zapowiadają walkę w kolejnych spotkaniach. To dopiero pierwsza porażka Skawy w tym sezonie.

Plus Zator 3:1 (25:21, 19:25, 27:25, 25:15) Skawa Wadowice
Skawa: Sabuda, Książek, Baranowska, Panek, Stopyra, Żmuda, Widlarz oraz Ryczko, Malec, Banaś, Leśniak, Kuligowska

Siatkarki Skawy pojechały na prestiżowy mecz do Zatora w najsilniejszym składzie, z wielką ochotą na kolejne, dwunaste zwycięstwo z rzędu. Pierwszy set padł jednak łupem zatorzanek, który wygrały go do 21. W drugim secie Skawa doprowadziła do remisu, ale w trzeciej partii ponownie musiała uznać wyższość rywalek.

Myślę, że to był decydujący set w tym spotkaniu. Przegrywałyśmy różnicą kilku punktów, ale udało nam się doprowadzić do stanu 24:24. Niestety jednak, w końcówce zabrakło nam troszkę szczęścia i przegrałyśmy tą partię na przewagi– mówi nam kapitan Skawy, Beata Książek.

Pechowa porażka w trzeciej odsłonie meczu wyraźnie podłamała nasze zawodniczki, które w czwartej partii nie były już sobą i po słabej grze poległy różnicą 10 punktów. Tym samym, siatkarki z Zatora zrewanżowały się naszym dziewczynom za grudniową porażkę 3:0. Skawa także będzie miała szanse na rewanż w drugiej rundzie grupy mistrzowskiej. Do zakończenia fazy finałowej pozostało pięć kolejek.

Nie ma co szukać usprawiedliwień. Miałyśmy gorszy dzień i zagrałyśmy najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Zapominamy jednak o tym i myślimy już o kolejnym spotkaniu – wyznaje Beata Książek.

Już w najbliższą sobotę (1.02) siatkarki Skawy zagrają u siebie z Maratonem Krzeszowice.

(tm)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

< Poprzednia		Następna >