W meczu wyjazdowym siatkarze Skawy pokonali drużynę z Brzeszcz. To była długa walka, zakończona dopiero w tie-breaku z niespodziankami. Siatkarki trzecioligowej Skawy wróciły tymczasem z Piwnicznej pokonane po w miarę wyrównanej grze.
III liga: UKS Brzeszcze 2:3 (25:18, 18:25, 22:25, 25:17, 11:15) Skawa
Brzeszcze podejmowały w sobotę (16.10) męski skład Skawy Wadowice. Już podczas rozgrzewki siatkarze mieli problemy, ponieważ dostali zwykłe, szyte piłki do amatorskiej gry.
W pierwszym secie wadowiczanie prowadzili do połowy partii, a potem zaczęli seryjnie tracić punkty w jednym ustawieniu, co doprowadziło do porażki i Brzeszcze objęły prowadzenie 1:0.
Wadowiczanie zmobilizowali się i wygrali kolejne dwie partie przy bardzo dobrej grze Wojtka Kułagi, do którego drużyna kierowała większość piłek. Ciężar w ataku oparł się na świetnie grającym od początku sezonu Darku Peszlu.
W czwartym secie po małym rozluźnieniu w szeregach Skawy wykorzystały Brzeszcze wygrywając tę odsłonę. W tie-breaku wadowiczanie trafili na niespodzianki, które zgotował im sędzia. Najpierw przerywał set przy stanie 8:5 uważając, że wynik powinien być 8:6.
Przerwa trwała 15 minut, co przy takim ciężkim meczu spowodowało ogromne zmęczenie w obu drużynach. Po wznowieniu gry Skawa nie zawiodła, pokonała przeciwników i w tym momencie z 3 wygranymi spotkaniami plasuje się na 5 miejscu w tabeli 3 ligi mężczyzn.
Jak przyznał po meczu kapitan Krzysztof Janoszek, mecz miał wyglądać zupełnie inaczej.
"Brzeszcze mają dwóch dobrych atakujących, w tym jednego leworęcznego, który bez problemu omijał nasz blok, a nawet bił nad nim. Ponadto sam nie jestem zadowolony ze swojej gry, ale godnie zastępowali mnie zmiennicy, gdy w czwartym secie podkręciłem sobie kolano. Uważam, że stać nas na lepszy wynik, dlatego czekamy na spotkanie z zespołem z Laskowej i postaramy się, aby kibice byli zadowoleni z naszej postawy" - mówi Krzysztof Janoszek.
III liga kobiet: Ogniwo Piwnicza 3:1 (25:18, 19:25, 25:20, 25:21) Skawa
Tymczasem nie powiodła się wyprawa siatkarek Skawy, które wybrały się na gościnny występ do Piwniczej. Podopieczne trenera Andrzeja Gawrońskiego zagrały całkiem niezły mecz, choć niestety przegrały.
W drugim secie siatkarki z Wadowic zdobyły wyrównującego punkta i wydawało się, że nawiążą równorzędną walkę w Piwnicznej, tym bardziej, że wcale nie odstawały od rywalek.
W trzecim secie siatkarki Ogniwa długo męczyły się ze Skawą i nawet po tej wygranie, w czwartej odsłonie wadowiczanki walczyły o kolejny punkt do końca.
(JCh), (Kp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(0)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|