Patrząc w III ligową tabelę i dzieląc ją na bilans spotkań u siebie oraz na wyjazdach, statystyki Beskidu są zdumiewające. Jeśli wzielibyśmy pod uwagę tylko mecze na własnym terenie, andrychowianie byliby w III ligowej czołówce i z 22 punktami za 7 zwycięstw, 1 remis oraz 2 porażki znajdowaliby się na pozycji wicelidera tabeli, ustępując tylko o dwa oczka Granatowi Skarżysko-Kamienna.
Całkowicie inaczej ma się jednak bilans spotkań wyjazdowych, z których podopieczni Krzysztofa Wądrzyka powrócili z sześcioma porażkami i tylko jednym remisem, co plasuje Beskid na samym dnie ligowej tabeli. Zwycięstwa u siebie i porażki w delegacji uplasowały andrychowski klub w samym środku III ligi, dokładnie na 9 miejscu.
Po zakończonej rundzie jesiennej pozostaje duży niedosyt, bo tych punktów powinno być znacznie więcej. Gdzieś w tych meczach wyjazdowych było nam trudno, brakowało odpowiedniego podejścia i koncentracji, a jeśli chodzi o całość to runda udana, choć trudno popadać w samo zachwyt. Wiosna będzie bowiem bardzo trudna, bowiem do IV ligi może polecieć aż 8 zespołów.” – podsumowuje dla nas rundę jesienną Krzysztof Wądrzyk.Trener Beskidu dodaje również, że nie było mu łatwo załatać dziur po zawodnikach, którzy odeszli z Beskidu w lecie.
„Można powiedzieć, że wielka niewiadoma była przed tym sezonem, bo odszedł od nas najlepszy strzelec Przemysław Knapik, doświadczony bramkarz Kudłacik oraz filar obrony Michał Kliber. W ich miejsce pozyskaliśmy młodych perspektywicznych zawodników, ale poza Dawidem Rupą, chłopców z niższych klas. W efekcie mieliśmy bardzo mocną jedenastkę, która pokazała, że potrafi wygrać z każdym, ale gdy pojawiły się kontuzje oraz kartki, ci rezerwowi chłopcy już nie dawali takiej jakości gry– zauważa trener Wądrzyk.Tegoroczne rozgrywki III ligi małopolsko – świętokrzyskiej dobiegły końca, ale to jeszcze nie koniec rundy dla piłkarzy Beskidu.
W sobotę (23.11) o godzinie 11.00 czeka ich bowiem półfinał Pucharu Polski na szczeblu Małopolski Zachodniej, w którym to zmierzą się na wyjeździe z IV ligową Trzebinią.
Tak jak komentowałem to już przy okazji pucharowego finału z Kalwarianką tak powiem i teraz, że mecze Pucharu Polski o tej porze nie mają żadnego sensu. Przychodzi nam grać w momencie, gdzie wszyscy są już znużeni tą rundą i jak trzeba grać to gram, ale tak jak powtarzam, takie mecze powinny mieć jakąś rangę oraz otoczkę – komentuje Krzysztof Wądrzyk.
Tomasz Mamcarczyk
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(8)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
...
do why komentuje +0
To ze ciebie nie interesuje ten klub to nie znaczy ze reszty ma nie interesowac i jeszcze nikt przez dlugie lata zapewne nie zagra z nimi w jednej lidze.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
znajomy komentuje +1
Mylisz się i to bardzo.
W Wadowicach są nie tylko dzieciaki nienawidzące Beskidu, większość interesuje się piłką w "normalny" sposób, więc również sytuacją w najlepszym zespole powiatu.
W Wadowicach są nie tylko dzieciaki nienawidzące Beskidu, większość interesuje się piłką w "normalny" sposób, więc również sytuacją w najlepszym zespole powiatu.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
why komentuje +1
po co piszecie o beskidzie? w Wadowicach nikogo nie interesują.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Władysław komentuje +0
Tylko jak podkreślił Wądrzyk w podsumowaniu nie ma kim grać . Sam słyszałem jak byli z Dawidem Rupą na meczu Kalwarianka - Iskra Klecza i prosili się o pracę podczas rozmowy z prezesem beniaminka. Nie wypłaceni , zaległości i lepiej ten klub zostawić nie na spadku , tak prawił trener Beskidu
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Werni komentuje +0
Jedyny reprezentant naszego powiatu w trzeciej ligi miedzywojewodzkiej,z tym ze teraz Beskidowi ciezej niz zwyke bedzie sie utrzymac gdyz bedzie reorganizacja i duzo druzyn spadnie,ale byc moze Beskidowi uda sie nie spasc.Grupa sto naklada na ten klub,miasto zyje pilka i jakby tego bylo malo kibice Beskidu sa uwazani za najlepszych w zachodniej malopolsce bo okresla sie ich krolami tej czesci wojewodztwa.Na meczach Beskidu zwlaszcza z Unia Tarnow,Hutnikiem,Kszo Ostrowiec,Wisla Sandomierz i Granatem Skarzysko liczba oscylowala nawet w okolicach tysiaca kibicow i jest dla kogo grac.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Władysław komentuje +0
Widziałem Beskid trzy razy tej jesieni , kandydat do spadku , brak kasy , konflikty wewnątrz klubu , 3 liga organizacyjnie za wysokie progi i na 8 ekip ze wszystkich drużyn z Małopolski najbiedniejsi także może i lepiej żeby spadli bo od sezonu 2016- 2017 BEDĄ 4 GRUPY 3 LIGI. Także niech budują ekipę na zdrowych zasadach
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|