945e9e8c2d16e03822640bd6ee2752ea.html Olimpia nie gra u siebie przez dziki

Olimpia nie gra u siebie przez dziki

Poniedziałek, 30. Sierpień 2010 09:06
Drukuj
Relaks twardo walczył w Frydrychowicach o zwycięstwo. Klecza wymęczyła bramkę w Malcu, Olimpia nie zagrała na własnym boisku, bo zaorały je dziki, a w Jaroszowicach kibice zwyzywali panią sędzinę.


Okręgówka: Zgoda Malec 0:1(0:0) Iskra Klecza
Iskra: Kawaler – Brózda, Drechny, Witek, M.Nowak, Glanowski, Paśnik, Dobisz (Zaremba), Niewidok, Kukieła

Highslide JS Drugie spotkanie Kukieły w barwach Iskry i już drugi gol dający Kleczy zwycięstwo. Niezła seria jak na zawodnika, który dopiero kilka dni trenuje z drużyną.

Zanim jednak padła ta bramka Zgoda także miała swoje okazje, ale stuprocentowa sytuacja już na początku spotkania nie została zamieniona na zdobycz strzelecką. W szeregach Iskry przynajmniej raz z gola powinien się cieszyć Niewidok, który w całym meczu miał kilka dobrych okazji na zapisanie się w notesie arbitra.

Iskra po dwóch ostatnich zwycięstwach (w Brodach oraz z Żarkami u siebie po 1:0) po raz trzeci z rzędu wygrywa tym samym wynikiem.

Festiwalów strzeleckich na razie nie ma, ważny jest jednak komplet punktów, jaki Klecza ma po trzech kolejkach i razem ze Stryszawą może patrzyć na innych rywali z góry.

Highslide JS Highslide JS Highslide JS
B klasa: Sokół Frydrychowice 1:2(0:1) Relaks Wysoka
Relaks: Kubas, Wróbel(Hyla), Żak, Maluty, Fiołek, Stanek, Wiecheć, Nicieja(Wilk), K.Koczur(Traczyk), J.Koczur, Pyrek(J.Szczerbiński)

Goście z Wysokiej nie oszczędzali w tym spotkaniu swoich rywali. Płonka (Sokół) poświęcił własne żebra, żeby zatrzymać Stanka, który dokonał nie lada wyczynu. Jedną nogą trafił Płonkę w żebra, drugą… w twarz.

Sokół bardzo stracił na tym starciu. Kiedy Płonka cierpiał poza linią boczną, Relaks bez skrupułów wykorzystał chwilową grę w przewadze i Nicieja pięknym strzałem z  szesnastki zdobył gola. Można by zarzucać zawodnikom Wysokiej, że zagrali nie fair play, gdyż nie dość, że Stanek (Relaks) „skasował” Płonkę na dobrych kilka spotkań, to jeszcze Nicieja strzelił bramkę, zanim Sokół zdążył przeprowadzić zmianę.

Całą winę odkupił jednak bramkarz Wysokiej -  Przemek Kubas. Tak wybijał piłkę w  51 min., że ta trafiła wprost pod nogi Mikołajczyka, który dobił futbolówkę do pustej bramki. Całe szczęście dla Wysokiej, że mają w składzie Pyrka.

Napastnik gości dobił strzał J.Koczura, ratując drużynie cenne trzy punkty. Spotkanie stało na niezłym poziomie. Relaks miał jeszcze w tym meczu dwie poprzeczki i jeden słupek. Mimo tego Sokół, który spadł w tym roku z B klasy, ale wobec wycofania się Inwałdu pozostał w niej, na pewno nie ma się czego wstydzić po tym pojedynku.

B klasa: Burza Zakrzów 1:1 Amator Babica

Amator: Starzyk – Lempart, Bylica, Woźniak, Chlebicki(Karamański), Okrzesik, Moskała, Dziewiński, Brańka, Wojtaszek, Pułka

Również Amator nie ma się czego wstydzić. Beniaminek dzielnie walczy na początku rozgrywek B klasy. W wyjazdowym meczu z Burzą Zakrzów padł wynik remisowy. Gracze Amatora już na początku spotkania znienawidzili arbitra, który ich zdaniem, puścił akcję Burzy po kilkumetrowym spalonym.

Co najważniejsze, Zakrzów w tej sytuacji zdobył bramkę. Utrata gola w pierwszych minutach nie jest niczym przyjemnym, gościom to skrzydeł nie podcięło. Ostatecznie udało się zremisować, a wyrównującą bramkę dla Babicy strzelił Okrzesik.

Burza, podobnie jak Relaks rozgrywa w tej rundzie swoje spotkania na boisku w Kleczy. Jak widać, wiele drużyn przyciąga gra na pięknej murawie Iskry, która za swoją gościnność na pewno stratna nie jest.

B Klasa: Olimpia Chocznia 0:3 Huragan Skawica

Olimpia: Góralczyk - Gurdek, Garus, Danek, Kapela, Garus(Szymocha), Świątek, Woźniak, Grzyb, Targosz, Bodzioch

Highslide JS Olimpia, pierwotny gospodarz meczu, nie mogła zagrać na własnym boisku, gdyż zostało ono zorane przez… dziki. Trzeba więc było zagrać w Skawicy, która nie była zbyt gościnna dla Choczni, pewnie pokonując ją 3:0.

Olimpia nie radziła sobie w A klasie, nie radzi sobie również w niższej klasie rozgrywkowej. Dla choczeńskich kibiców pozostaje nadzieja, że bardzo młoda kadra prędzej czy później nabierze doświadczenia i zacznie wygrywać.

B klasa: Skawa Jaroszowice 0:3(0:0) Halniak Targanice
Skawa: Chmiel - Tatar, Len, Pietrzak(Bernat), Mrugacz, Nowak, Ciepły, Warchał, Ramenda, Opyrchał(Maluty), Śliwa

Wynik remisowy do przerwy dawał Skawie nadzieję na korzystny rezultat. Okazało się jednak, że gole dla Halniaka to tylko kwestia czasu. Dwie bramki dla gości zdobył Kierczak, a wynik spotkania (3:0) ustalił Górski.

Jeszcze przy stanie 1:0 w sytuację oko w oko z bramkarzem wyszedł Pietrzak. Ta szansa mogła być zbawienna dla Skawy. Pani sędzia, która biegała na linii, bez zastanowienia podniosła chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną.

Pietrzak nie mógł się pogodzić z tą decyzją i nie był dla kobiety zbyt miły. Ponadto tłumaczył jej, co to znaczy spalony.

Sędzina usłyszała podczas tego spotkania ogromną ilość obelg rzucanych pod jej adresem ze strony miejscowych kibiców. Najbardziej ordynarny był jeden mężczyzna z wąsami. który wyzywał kobietę od najgorszych.

B klasa: Zaskawianka 1:5 (0:4) Leskowiec Rzyki

Zaskawianka: Ogiegło – Piwowarczyk, Zając, Szymonek, J.Pławny(Porzycki), P.Mamcarczyk(Wawro), Cholewa, Nowak(Paweł Kwatek), M.Pławny, Ciepał, Caputa(Piotr Kwiatek)

Highslide JS Niedawny A klasowiec nie pozostawił Zaskawiance złudzeń, kto w tym spotkaniu zgarnie 3 punkty. Początek spotkania, pierwszy róg dla gości i od razu bramka. W odpowiednich odstępach czasu padały kolejne, a w bramce Zaskawianki słabo spisywał się Ogiegło, który zastąpił między słupkami kontuzjowanego Płatka.

Golkiper Zaskawia podkreślił swoją dyspozycję w drugiej połowie, kiedy po niegroźnym strzale z dystansu futbolówka przeturlała mu się między nogami i wpadła do siatki. Honor Zaskawianki, która w drugiej części meczu spisywała się zdecydowanie lepiej niż w pierwszej, uratował Cholewa trafiając z rzutu karnego.

W drużynie Zaskawianki zadebiutował pozyskany ze Skawy Jaroszowice Jakub Pławny, który był jednym z najlepszych w wadowickim zespole.

B klasa: Orzeł Ryczów 4:3 LKS Łysa Góra Zawadka

Łysa Góra: Warmuz – S.Żywczak, Barcik, P.Listwan, Koczot, Okular, Zaręba, Jurkowski, Skawina, Wiecheć, T.Listwan(Kotlinski)

Dopiero czerwona kartka dla Koczota (Zawadka) w 63 min. rozwiązała worek z bramkami w tym spotkaniu. Sytuacja w ostatnich 20 minutach zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Pierwsze prowadził Orzeł, następnie Zawadka, a pod koniec był remis. Ostatecznie trzy punkty zainkasowali gospodarze, którym udało się zdobyć zwycięską bramkę w ostatnich sekundach meczu. Gole dla Łysej Góry strzelali: Skawina, S.Żywczak oraz Jurkowski.
(tm)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.