46a92c1a1deb55a4401cab5ccd9ef0e5.html Skawie zazdroszczą młodzieżowców

Skawie zazdroszczą młodzieżowców

Środa, 02. Lipiec 2014 12:13
Drukuj
Jeśli Iskra Klecza i inne lokalne wyżej notowane kluby mogą czegoś zazdrościć Skawie, to na pewno młodzieżowców. Szkolenie młodzieży w klubie wciąż stoi na wysokim poziomie, a do seniorskiej kadry pukają coraz to nowi piłkarze. Na wiosnę w okręgówce zadebiutowało trzech 17 – latków.


Gdyby zsumować ich wiek – byliby młodsi o pięć lat od najstarszego zawodnika w Zawadce – 56 – letniego Józefa Jończyka. Trójka 17 – letnich piłkarzy, Michał Pietrzak, Dawid Balon oraz Szymon Żuk zadebiutowała w rundzie wiosennej w okręgówce w barwach Skawy Wadowice.

Pisaliśmy już o czterech weteranach z Zawadki, którzy łącznie mają 200 lat i całkiem nieźle radzą sobie w B klasie, teraz przedstawiamy trójkę młodziutkich zawodników Skawy. Ci zawodnicy to jeszcze juniorzy młodsi i dopiero od następnego sezonu będą mieć statut juniora starszego.
Ci piłkarze mało co grali w juniorach starszych i od razu przeskoczyli z drużyny juniorów młodszych do pierwszego zespołu. I pokazali, że wiek nie gra roli– mówi nam trener Skawy, Bogdan Jamróz.
O Szymonie Żuku pisaliśmy już niejednokrotnie, zostawiając nieco w cieniu jego rówieśnika – Dawida Balona. To jednak Dawid zagrał najwięcej meczów w tej rundzie ze wszystkich juniorów, nie tylko tych młodszych ale również starszych. Młody Balon dzielnie radził sobie na pozycji obrońcy u boku doświadczonego Przemka Dyrcza, ale był także bardzo przydatny w ofensywie, strzelając pod koniec sezonu dwie bramki.

Michał Pietrzak z kolei na wygryzienie z bramki Skawy Krzyśka Gawliki póki co ma małe szanse, ale trener Jamróz dał zagrać młodemu golkiperowi w ostatnim meczu sezonie przeciwko mistrzowi okręgówki, Jałowcowi Stryszawa. Efekt? Skawa wygrała 2:0, a Michał bardzo dobrze spisywał się między słupkami, zachowując czyste konto.

Warto zresztą odnotować, że w meczu z Jałowcem połowę drużyny Skawy stanowili juniorzy, czterech z nich wybiegło w pierwszym składzie, a dwóch kolejnych weszło z ławki. Gdyby do tego grona dorzucić Tomka Lipkę oraz Szymona Prażnowskiego, w zespole Skawy zagrało aż ośmiu młodzieżowców! Takim komfortem nie może się pochwalić żaden zespół (od III ligi do A klasy, gdzie przestrzegany jest limit młodzieżowców) w całym podokręgu. Po wygranej nad Stryszawą Skawa nie udźwignęła się jednak w ligowej tabeli i zajęła słabe – 12 miejsce na koniec sezonu.
Rundę jesienną mieliśmy bardzo słabą. Było to spowodowane problemami kadrowymi. Na wiosnę doszło do nas kilku ofensywnych zawodników i to spowodowało, że zaczęliśmy grać lepiej. Gdybyśmy podobnym składem dysponowali na jesień, bylibyśmy o wiele wyżej w tabeli – uważa trener Skawy.
Jak przyznaje trener Jamróz, zarząd rozgląda się za nowymi piłkarzami, ale pierwszym celem jest zachowanie kadry z rundy wiosennej. W klubie od dłuższego czasu mówi się także o stworzeniu drużyny rezerw, wydaje się jednak, że na pewno nie w tym sezonie.
Byłoby to fajne i bardzo pożyteczne, tylko trzeba byłoby mieć opiekuna, a przede wszystkim piłkarzy. Ale niestety, po tym, co pokazali swoim podejściem na wiosnę niektórzy młodzi piłkarze, nie wydaje mi się, żeby to miało sens. Żeby stworzyć drugą drużynę, musielibyśmy mieć piłkarzy, którzy lubią sport i są systematyczni– wyznaje Bogusław Jamróz.
(tm)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.