659788cb27e6ecc3985146468cdf393a.html Związkowcy ze szpitala odpuścili. Podwyżek płac na razie nie będzie

Związkowcy ze szpitala odpuścili. Podwyżek płac na razie nie będzie

Środa, 29. Styczeń 2014 15:15
Drukuj
Administracja starosty Jacka Jończyka po serii trudnych spotkań ze związkami zawodowymi uzyskała zawieszenie sporu zbiorowego w szpitalu.  Starostwo i władze szpitala zyskały kilka miesięcy na ostudzenie gorących nastrojów w powiatowej lecznicy.


Jak poinformowała na ostatniej sesji Rady Powiatu (27.01) wicestarosta Marta Królik w szpitalu w Wadowicach doszło do zawieszenia sporu zbiorowego pomiędzy związkami zawodowymi, a dyrekcją ZZOZ.

Faktem jest, że po kilku spotkaniach negocjacyjnych, w których uczestniczyli przedstawiciele związków, dyrekcja szpitala i członkowie zarządu, udało się uzyskać czasowe porozumienie.

Związki wstrzymują się ze swoimi żądaniami płacowymi do czasu rozstrzygnięcia rozmów szpitala z Narodowym Funduszem Zdrowia w sprawie zapłaty za nadplanowe zabiegi i porady medyczne w 2013 roku. Gdyby NFZ zgodził się z wypłatą dodatkowych pieniędzy, wówczas będzie można usiąść do stołu rozmów w sprawie zwiększenia płac.

Jak poinformowała Marta Królik, aby spełnić wszystkie żądania płacowe pracowników ZZOZ szpital potrzebowały dodatkowe 4 mln zł. W tej chwili jest to nierealne.

Jak się dowiadujemy, poprzedni rok placówka zamknie na minusie finansowym, dodatkowo 2014 wcale nie będzie lepszy, bo szpital otrzymał mniejszy kontrakt od Narodowego Funduszu Zdrowia. Szpital negocjuje jednak z Narodowym Funduszem zdrowia zapłatę za nadplanowe usługi medyczne z poprzednich lat, co mogłoby poprawić stan jego konta.

Zawieszenie sporu zborowego ma jednak charakter czasowy. Dyrekcja szpitala i starostwo zyskały czas do kwietnia, bo wówczas związki mogą znów upomnieć się o swoje.

Przypomnijmy. W Szpitalu Powiatowym im. Jana Pawła II od kilku miesięcy trwał spór pomiędzy związkami zawodowymi, a dyrektorką Urszulą Lasą w sprawie podwyżek pensji.

Początkowo związkowcy proponowali podniesienie pensji wszystkim pracownikom ZZOZ o 7 %, do tego dochodziła jeszcze wypłata zaległej premii średnio po 200 zł na pracownika oraz wypłata nagród rocznych w wysokości jednej pensji. Związkowcy kierowali swoje żądania do dyrektorki Urszuli Lasy. Otrzymali odpowiedź, że na razie o podwyżkach mowy być nie może. Urszula Lasa poprosiła związkowców o wyrozumiałość ze względu na trudną sytuację finansową lecznicy. W ZZOZ w Wadowicach zatrudnionych jest 600 osób.

(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.