W 2009 roku może być kiepsko z miejskimi finansami. Ratuszowi może zabraknąć 30 milionów złotych. Czyżby wpływ kryzysu na rynkach finansowych?
Burmistrz Ewa Filipiak i skarbnik Bożena Flasz przygotowały budżet miasta na przyszły rok. W 2009 roku może zabraknąć pieniędzy. Będzie zaciskanie pasa? Niekoniecznie. Budżet w swoich założeniach ma być odważny i nastawiony na inwestycje.
Obaw nie ma
Jak wynika z projektu złożonego do Rady Wadowic i Regionalnej Izby Obrachunkowej do miejskiego skarbca wpłynie ok. 74,6 milionów złotych. Tymczasem burmistrz Ewa Filipiak zaplanowała wydatki na 104,5 milionów złotych. Budżetowa dziura to prawie 30 milionów złotych.
W ratuszu uspokajają, że uchwała budżetowa to tylko plan wydatków i zawsze można je skorygować w trakcie roku. Ponadto służby finansowe miasta zwracają uwagę, że dochody mogą być o wiele większe od tych, które zaplanowano. Ponadto 8,5 miliona złotych w czarnej dziurze budżetu to pieniądze wirtualne, czyli poręczenia kredytów dla spółki wodociągowej WPWiK, biblioteki i Wadowickiego Centrum Kultury.
W ratuszu są optymistami i podkreślają, że równie dobrze można powiedzieć, że nigdy wcześniej miasto nie planowało wydać w ciągu jednego roku 104 milionów złotych. Jak wynika z projektu, w przyszłym roku miasto zamierza zainwestować 27 milionów złotych. Są wśród nich m.in wykupy ziem pod IV etap obwodnicy (3 miliony) remont dróg (4,4 milionów), budowa mieszkań komunalnych (1 milion), inwestycje w szkołach (16 mln), w tym budowa sali gimnastycznej sotłówki przy ulicy Sienkiewicza. Szczegóły poznamy z chwilą uchwalenia budżetu przez Radę Wadowic.
W ratuszu uspokajają, że uchwała budżetowa to tylko plan wydatków i zawsze można je skorygować w trakcie roku. Ponadto służby finansowe miasta zwracają uwagę, że dochody mogą być o wiele większe od tych, które zaplanowano. Ponadto 8,5 miliona złotych w czarnej dziurze budżetu to pieniądze wirtualne, czyli poręczenia kredytów dla spółki wodociągowej WPWiK, biblioteki i Wadowickiego Centrum Kultury.
W ratuszu są optymistami i podkreślają, że równie dobrze można powiedzieć, że nigdy wcześniej miasto nie planowało wydać w ciągu jednego roku 104 milionów złotych. Jak wynika z projektu, w przyszłym roku miasto zamierza zainwestować 27 milionów złotych. Są wśród nich m.in wykupy ziem pod IV etap obwodnicy (3 miliony) remont dróg (4,4 milionów), budowa mieszkań komunalnych (1 milion), inwestycje w szkołach (16 mln), w tym budowa sali gimnastycznej sotłówki przy ulicy Sienkiewicza. Szczegóły poznamy z chwilą uchwalenia budżetu przez Radę Wadowic.
Rankingi unijne, czyli statystki
O tym, że w miejskiej kasie może brakować pieniędzy mówiło się już od kilku dni w kręgach samorządu. Niepokojącym sygnałem był opublikowany w zeszłym tygodniu ranking ogólnopolskiego samorządowego miesięcznika "Wspólnota".
W rankingu na pozyskiwanie pieniędzy z zewnątrz, w tym z Unii Europejskiej, za 2007 rok, Wadowice jako miasto powiatowe wylądowały na końcu listy, na 199 miejscu, ze współczynnikiem 1 zł 40 groszy w przeliczeniu na mieszkańca. Oznacza to wprost, że niewiele udało się w 2007 roku ściągnąć pieniędzy z zewnątrz do miejskiej kasy. W poprzednich latach miasto było na szczytach rankingu. Głównie dzięki dotacji z Funduszu "Spójności" (17 milionów euro).
Dla porównania Sucha Beskidzka ma 458, 1 zł na mieszkańca, lepsza nawet jest Kalwaria Zebrzydowska (5,2 zł na mieszkańca). O wiele lepiej w ściąganiu pieniędzy wypada też, o dziwo, starostwo w Wadowicach. Powiat wadowicki ma 10,9 zł na mieszkańca, ale znajduje się na 203. miejscu w rankingu powiatów. Dodajmy, że sumę unijnych, i nie tylko, dotacji powiat dzieli w tym rankingu przez 153 tysięcy mieszkańców, a Wadowice przez 36 tysięcy. Ale to tylko statystyka.
W rankingu na pozyskiwanie pieniędzy z zewnątrz, w tym z Unii Europejskiej, za 2007 rok, Wadowice jako miasto powiatowe wylądowały na końcu listy, na 199 miejscu, ze współczynnikiem 1 zł 40 groszy w przeliczeniu na mieszkańca. Oznacza to wprost, że niewiele udało się w 2007 roku ściągnąć pieniędzy z zewnątrz do miejskiej kasy. W poprzednich latach miasto było na szczytach rankingu. Głównie dzięki dotacji z Funduszu "Spójności" (17 milionów euro).
Dla porównania Sucha Beskidzka ma 458, 1 zł na mieszkańca, lepsza nawet jest Kalwaria Zebrzydowska (5,2 zł na mieszkańca). O wiele lepiej w ściąganiu pieniędzy wypada też, o dziwo, starostwo w Wadowicach. Powiat wadowicki ma 10,9 zł na mieszkańca, ale znajduje się na 203. miejscu w rankingu powiatów. Dodajmy, że sumę unijnych, i nie tylko, dotacji powiat dzieli w tym rankingu przez 153 tysięcy mieszkańców, a Wadowice przez 36 tysięcy. Ale to tylko statystyka.
Chcąc zaradzić deficytowi budżetowemu służby finansowe ratusza będą musiały w przyszłym roku zakasać rękawy i pisać wnioski do funduszy europejskich i innych o wsparcie dla inwestycji.
(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(0)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|