Pacjentka, u której podejrzewano wirusa grypy A/H1N1, opuściła szpital. Poczuła się dobrze i na własne życzenie zrezygnowała z dalszego leczenia w szpitalu nie czekając na wyniki badań laboratoryjnych.
Kobieta, która zgłosiła się do Szpitala Powiatowego w Wadowicach z podejrzeniem wirusa grypy A/H1N1, opuściła w środę wieczorem (25.11) lecznicę. Pacjentka, mimo negatywnej opinii lekarzy, wypisała się na własne życzenie nie czekając nawet na wynik laboratoryjny z wymazu z gardła na obecność wirusa świńskiej grypy.
"Uznała, że czuje się na tyle dobrze, że może leczyć się w domu. My siłą nie mogliśmy jej zatrzymać, choć uważamy, że powinna pozostać na leczeniu przynajmniej do czasu, gdy nie przyjdą wyniki z badań laboratoryjnych. Pacjentka otrzymała od nas zalecenia do dalszego leczenia w domu i lek Tamiflu" - poinformowała w czwartek (26.11) Krystyna Grzesiek, dyrektorka Szpitala Powiatowego w Wadowicach. Lecznica nadalnie nie dysponuje wynikami z badań laboratoryjnych pacjentki, bo te jeszcze nie dotarły z Katowic, gdzie wysłano je we wtorek.
Do Szpitala Powiatowego w Wadowicach dwa dni temu zgłosiła się pacjentka, która może być zarażona wirusem grypy typu A/H1N1. Kobieta w wieku 32-lat trafiła do szpitala we wtorek (24.11).
"Miała objawy grypowe. Dodatkowo sama stwierdziła, że mogła być zarażona, ponieważ miała kontakt z osobami chorymi na typ wirusa A/H1N1" - mówi Krystyna Grzesiek, dyrektorka Szpitala Powiatowego.
Kobieta właśnie wróciła z wycieczki na Cypr, gdzie mogła zarazić się wirusem świńskiej grypy. Kilka osób z tej wycieczki też przebywa w szpitalach, ale nie w Wadowicach, lecz w Warszawie. Wobec pacjentki z Wadowic lekarze zastosowali procedury leczenia takie, jak w przypadku świńskiej grypy.
Na oddziale, gdzie przebywała, wprowadzono ostry reżim sanitarny. Podawane były jej lekarstwa antywirusowe, w tym lek Tamiflu. "Pobrano też próbki wymazu z gardła i skierowaliśmy je do badania w laboratorium w Katowicach. Wyniki mają być w piątek rano" - dodaje dyrektor Krystyna Grzesiek.
Przypomnijmy, że latem w wadowickiej lecznicy ujawniono pięć przypadków zachorowań na świńską grypę. We wszystkich lekarzom udało się wyleczyć pacjentów, a zachorowania nie spowodowały dalszych groźnych powikłań u chorych.
O wiele groźniejsza dla mieszkańców Wadowic i okolic jest jak na razie zwykła grypa sezonowa. W tym tygodniu odnotowano kolejne kilkadziesiąt zachorowań na grypę sezonową. Wirus atakuje głównie osoby starsze i dzieci.
(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(0)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|