2846540cb06eb2ea9f30bf9267eda039.html Drogie ciepło w spółdzielni. Lokatorzy muszą dopłacić nawet po 1000 zł

Drogie ciepło w spółdzielni. Lokatorzy muszą dopłacić nawet po 1000 zł

Środa, 14. Sierpień 2013 11:11
Drukuj
W Spółdzielni Mieszkaniowej trwa analiza kosztów ogrzewania. Lokatorzy otrzymali już indywidualne rozliczenia. Wiele rodzin będzie musiało dopłacić i to sporo. Rekordziści nawet powyżej tysiąca złotych. Z czego wynika wzrost kosztów ogrzewania?


Tydzień temu Spółdzielnia Mieszkaniowa w Wadowicach wysłała do lokatorów rozliczenia indywidualne kosztów centralnego ogrzewania. Dla wielu mieszkańców oznacza to, że będą musieli dopłacić do 25 września za zużycie energii cieplnej w swoich mieszkaniach za sezon 2012/2013.

Nie ma wątpliwości, że w skali całej Spółdzielni Mieszkaniowej koszty zużycia ciepła wzrosły i odczują to w swoich portfelach lokatorzy. Według wstępnego rozpoznania dopłaty wynoszą od 200 do 300 zł na mieszkanie. Są też przypadki, że lokatorzy otrzymają zwrot pieniędzy za zaliczki płacone wraz z czynszem w ciągu roku. Ale takich jest niewielu.

Natomiast jest cała masa rodzin, którym tegoroczne rozliczenia zrujnują domowe budżety. Zdarzają się bowiem dopłaty sięgające 1000, a nawet 2000 złotych.
Nie wiem właściwie za co mam płacić. Regularnie opłacałam czynsz. Mieszkam sama w mieszkaniu, często mnie też nie było i starałam się zakręcać kaloryfery, a tu taka dopłata. To przecież cała moja miesięczna emerytura - skarży nam się lokatorka jednego z mieszkań na osiedlu Pod Skarpą.
Ci, którzy nie zgadzają się z wyliczeniami Spółdzielni, mają prawo do reklamacji. Trzeba ją złożyć najpóźniej do dwóch tygodni od otrzymania dokumentu z rozliczeniem. Złożenie takich reklamacji zapowiada bardzo dużo lokatorów.

W siedzibie Spółdzielni Mieszkaniowej trwa analiza tegorocznych rozliczeń za ogrzewanie. Bożena Łabuś, prezes spółdzielni, mówi, że na efekty analizy trzeba będzie jeszcze poczekać tydzień.
Zajmie się nią specjalna komisja Rady Nadzorczej- mówi nam prezes Bożena Łabuś.
W tej chwili spółdzielnia korzysta z danych dostarczonych przez spółkę Ista Polska z Krakowa, która obsługuje podzielniki założone w mieszkaniach. W czerwcu 2012 spółdzielnia wymieniła podzielniki ciepła parowe na podzielniki elektroniczne Ista ze zdalnym odczytem. Zadanie finansowane jest w okresie dwóch kolejnych lat z funduszu remontowego spółdzielni.

Mieszkańcy otrzymali regulamin rozliczania kosztów energii cieplnej na podstawie nowych podzielników. Regulamin stanowi, że koszty ciepła są różne w zależności od lokalizacji mieszkania w bloku. Podzielniki elektroniczne są dokładniejsze od tych dotychczasowych.

I tutaj należy szukać pierwszych przyczyn wzrostu opłat. Do tej pory odczyty mogły być zaniżane, w tej chwili urządzenie z dużą dokładnością wskazuje zużycie ciepła w danym pomieszczeniu.

Ale drugą sprawą jest już, czy wzory matematyczne służące do naliczenia rzeczywistego ogrzewania zostały przygotowane prawidłowo. Sceptycy zwracają uwagę, że w większości przypadków największe zużycie będzie notowane w kuchniach, gdzie obok kaloryferów znajdują się jeszcze kuchenki. Zwolennicy podzielników twierdzą, że to nie ma żadnego znaczenia na wskazania urządzeń.

Ale na pewno czynnikiem , który ma wpływ na wzrost opłat za energię cieplną jest parytet przyjęty w tym roku w rozliczeniach stosunku kosztów stałych i kosztów zużycia. Do tej pory koszty stałe w całym rozliczeniu stanowiły 40 %, a teraz przyjęto, że jest to 50 %. Ma to znaczenie gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż wartość jednostki kosztów stałych wrosła w ciągu roku z 9,7 zł za metr kwadratowy do 12,45 zł za m.kw, czyli wzrost opłat za koszty stałe wynosił aż... 29%.

Jeśli weźmiemy średnie mieszkanie w Spółdzielni Mieszkaniowej M-3 z kuchnią, ok. 57 m.kw., okaże się, że w stosunku do poprzedniego roku jego lokatorzy muszą dopłacić aż 156 zł tylko na kosztach stałych.

Wygląda na to, że spółdzielnia podniosła też znacznie koszty zużycia energii cieplnej. Tutaj podwyżka jednostek w porównaniu z poprzednim rokiem wynosiła w zależności od lokalizacji mieszkania ok. 40 %.

Wychodzi więc na to, że w wielu mieszkaniach wzrost kosztów zużycia energii cieplnej wynosił nawet 35 % w skali roku.
Stąd też zdziwienie lokatorów, którzy mimo iż rzeczywiście oszczędzali na ogrzewaniu teraz będą musieli dopłacić.

Koszt ogrzania średniego mieszkania w Spółdzielni Mieszkaniowej, przykładowego M-3 z kuchnią (ok. 60 m. kw), wahał się w zależności od lokalizacji od 1900 zł do nawet 3500 zł. W skrajnych przypadkach była to równowartość pięciu ton węgla, czyli ilości starczającej do ogrzania wolno stojącego 150-metrowego domu.

(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.