2ed7c76db26644f30ab2095afc461947.html Rolnicy niechętnie sadzą lasy

Rolnicy niechętnie sadzą lasy

Poniedziałek, 29. Lipiec 2013 17:00
Drukuj
Dają kasę, a oni jej nie biorą. W powiecie wadowickim rolnicy nie chcą sadzić drzew nawet za sporą dopłatą. Z końcem lipca mija termin na składanie wniosków na unijne dopłaty do zalesiania gruntów. Można otrzymać nawet 9,5 tys. zł. Chętnych jednak brakuje.



Unia Europejska od lat dopłaca do tych obszarów, które nie są wykorzystywane rolniczo. Dotację można wydać na przygotowanie ziemi pod uprawę leśną, posadzenie drzew i ich pielęgnowanie. W ten sposób UE chce pomóc rolnikom, którzy gospodarują na słabych jakościowo glebach.

Niestety z tego wsparcia nie chcą korzystać rolnicy z powiatu wadowickiego. Ilość wniosków, które w ostatnich latach były składanie do wadowickiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa była niewielka. Podobnie jest i w tym roku.

Czas na składanie wniosku na dofinansowanie upływa z końcem lipca, a na biurku wadowickiej ARiMR są jak do tej pory tylko dwa takie wnioski. Pracownicy wadowickiego ARiMR przyznają, że liczba ta nigdy nie była zbyt duża.
W jednym roku jest więcej w innym mniej. Ogólnie chętnych na te dopłaty nie ma zbyt dużo. Myślę, że głównie ludzi odstrasza dokumentacja, którą trzeba sporządzić i koszty, które trzeba ponieść na samym początku – informuje nas jeden z pracowników wadowickiego ARiMR, który zajmuje się bezpośrednio dopłatami na zalesienie gruntów.
Jak tłumaczy, aby otrzymać dofinansowanie, trzeba na początek wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni i zebrać odpowiednią dokumentację. Na sam początek należy stworzyć mapę geodezyjną, potem udać się do nadleśnictwa po plan zalesienia. Oczywiście nasze plany stworzenia lasu muszą się zgadzać jeszcze z planem zagospodarowania przestrzennego danej gminy.

Musimy też mieć wypis z rejestru gruntów oraz sprawdzić, czy nasze tereny należą do Natura 2000 czy nie. Gdy zbierzemy te dokumenty, to razem z odpowiednim wnioskiem składamy jej w oddziale ARiMR. Gdy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyda postanowienie o spełnionych warunkach zalesienia, to rolnik kupuje sadzonki i sadzi.

Potem nadleśniczy musi sprawdzić, czy wszystko zgadza się z planem zalesienia, sporządza protokół odbioru i dopiero wtedy rolnik czeka na pieniądze. Za pierwszy rok może otrzymać od 5 do nawet 9,5 tysiąca złotych dopłaty do hektara. Kwota dofinansowania zależy m.in. też od ukształtowania terenu oraz od tego, czy trzeba go ochraniać przed zwierzyną leśną.

Po tym jednym roku rolnik może liczyć na dopłatę pielęgnacyjną na kolejne 4 lata, a po spełnieniu odpowiednich warunków nawet przez 10 lat może otrzymywać dopłatę pielęgnacyjną. Mimo jednak tak, zachęcającej oferty ze strony UE, chętnych na tworzenie własnego lasy w powiecie wadowickim nie ma zbyt wielu.


(tam)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.