Raz w roku ten osiołek jest w centrum uwagi tysięcy pielgrzymów, którzy przyjeżdżają na Kalwarię w Niedzielę Palmową, by zobaczyć wjazd Jezusa do Jerozolimy. Malwinka, bo tak się nazywa, szykuje się już do swej roli. Za swój trud dostanie marchewkę.
Czas szykować się na Niedzielę Palmową (24.03), czyli początek Wielkiego Tygodnia. W ten dzień, jak co roku w Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczyna się Chwalebne Misterium Męki Pańskiej, czyli odtworzenie wydarzeń, jakie miały miejsce przed prawie dwoma tysiącami lat. Do miasteczka znów zjedzie tysiące pielgrzymów.
Główne role w kalwaryjskich nabożeństwach grają klerycy z tutejszego seminarium duchownego oraz mieszkańcy Kalwarii, członkowie cechów, ale nie wolno zapominać o jednej bardzo ważnej postaci.
W pierwszy dzień uroczystości, w Niedzielę Palmową, oczy wielu pielgrzymów zwrócone będą na … osiołka, a raczej oślicę Malwinkę, wypożyczonego z krakowskiego ZOO. To na nim Jezus, którego zagra jeden z kleryków, wjedzie do Jerozolimy.
Zwykle przywozimy osła już w piątek, czyli dwa dni przed początkiem Misterium, a odwozimy w poniedziałek. Zawsze zastanawiamy się z braćmi, czy to jest ten, co przed rokiem, bo ciężko je rozróżnić. Dla nas osiołek jest jeden i od lat mówimy do niego Malwinka – mówi nam brat Kasjan, jeden z kleryków kalwaryjskiego klasztoru.
Jak się dowiedzieliśmy, zwierzę jest bardzo spokojne. Trudy swojej roli znosi dzielnie, ale trzeba go też dobrze przygotować. Czekając na początek Misterium lubi sobie zdrowo podjeść z tego, co klerycy mu przyniosą. Tak naładowany energią może ruszyć do pracy.
Jest atrakcją dla całego seminarium. Wszyscy klerycy są zainteresowani, żeby się nim zająć, wyczesać go, czy dać zjeść, a niektórzy próbowali go nawet dosiadać – zdradza nam brat Kasjan.
Z dosiadaniem Malwinki bywa jednak czasami problem, ale jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by oślica zrzuciła Jezusa.
Podczas niedzielnego nabożeństwa w Kalwarii ma do wykonania bardzo ważną rolę, jaką jest przewiezienie Jezusa do Jerozolimy. To półkilometrowa trasa do pokonania, cały czas pod górkę przez gęsty tłum. Podczas tego wydarzenia znajduje się w centrum uwagi niemal wszystkich pielgrzymów.
Dzieci są szczególnie zainteresowane osiołkiem, maluchy próbują dotknąć osiołka jako „coś” wyjątkowego. Strażnicy pilnują jednak szlachetnego czworonoga, aby mógł w spokoju zagrać swoją rolę. Podczas odgrywania sceny różnie to jednak bywa.
Podczas niedzielnego nabożeństwa w Kalwarii ma do wykonania bardzo ważną rolę, jaką jest przewiezienie Jezusa do Jerozolimy. To półkilometrowa trasa do pokonania, cały czas pod górkę przez gęsty tłum. Podczas tego wydarzenia znajduje się w centrum uwagi niemal wszystkich pielgrzymów.
Dzieci są szczególnie zainteresowane osiołkiem, maluchy próbują dotknąć osiołka jako „coś” wyjątkowego. Strażnicy pilnują jednak szlachetnego czworonoga, aby mógł w spokoju zagrać swoją rolę. Podczas odgrywania sceny różnie to jednak bywa.
W ubiegłym roku szedł tak szybko, że ciężko było za nim nadążyć. Czasem zdarza się jednak, że w ogóle nie chce iść i jest jednak uparty jak osioł – wyznaje kleryk kalwaryjskiego seminarium.
Jak będzie tym razem? Scena „wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy” odegrana zostanie w Niedzielę Palmową o godzinie 15.00. Osioł w chrześcijaństwie może być symbolem rozpusty, ale też skromności i pokory. Na wschodzie uchodzi za szlachetne zwierzę. Malwinka na pewno ma coś ze szlachetności. Na koniec, jak co roku czeka ją nagroda, to słodka marchewka.
Tomasz Mamcarczyk
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Czytaj:
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(5)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
...
zygi zyg komentuje +1
szkoda że w tym roku pogoda spłatała figla , obrzędy w Kalwarii będą bez uroku
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
znaffza komentuje +3
"Jest atrakcją dla całego seminarium. Wszyscy klerycy są zainteresowani, żeby się nim zająć, wyczesać go, czy dać zjeść, a niektórzy próbowali go nawet dosiadać"
Brat chyba się nie słyszał.
Brat chyba się nie słyszał.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
Nikifor Krynicki komentuje +6
To wielki gest kościoła dać marchewkę.Zazwyczaj dają święty obrazek.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
ja1111 komentuje +10
To typowe dla tego kraju....... narobić się, nadżwigać, spełnić wymagania pracodawcy ...i dostać na koniec marchewkę.....
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
...
osiołek komentuje +2
"Na koniec, jak co roku czeka ją nagroda, to słodka marchewka."
To i tak wyjdzie najlepiej bo reszta dostanie mały krążek z mąki.
To i tak wyjdzie najlepiej bo reszta dostanie mały krążek z mąki.
Zgłoś nadużycie
Zgadzam się
Artykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
< Poprzednia | Następna > |
---|