Dużym zainteresowaniem cieszyła się pierwsza konferencja historyczna poświęcona historii miasta. Przyjechała nawet młodzież... z Krakowa. Historycy zapowiadają wydanie książki z konferencji.
Młodzież krakowska zainteresowana historią Wadowic
Osiem referatów historycznych od najdawniejszych dziejów ziemi wadowickiej, aż po 1945 rok, wypełniły słuchaczom w sali domu kultury ponad sześć godzin (23.01). Zorganizowana przez Inicjatywę Małopolską im. Króla Władysława Łokietka i Wadowickie Centrum Kultury dysputa okazała się świetnym pomysłem na popularyzację historii.
Na odczyty dotarła liczna grupa młodzieży z I Liceum im. Nowodworskego w Krakowie. Przyszli też uczniowie Liceum. im. Marcina Wadowity. Zapowiadana do wielu tygodni konferencja o historii miasta okazała się jednak mało ważna dla pozostałych szkół w mieście. Tajemnicą dyrektorów pozostałych szkół oraz ich nauczycieli historii pozostaje, dlaczego nie potrafią zainteresować swoich uczniów dziejami "małej ojczyzny".
Na odczyty dotarła liczna grupa młodzieży z I Liceum im. Nowodworskego w Krakowie. Przyszli też uczniowie Liceum. im. Marcina Wadowity. Zapowiadana do wielu tygodni konferencja o historii miasta okazała się jednak mało ważna dla pozostałych szkół w mieście. Tajemnicą dyrektorów pozostałych szkół oraz ich nauczycieli historii pozostaje, dlaczego nie potrafią zainteresować swoich uczniów dziejami "małej ojczyzny".
Nasze miasto nadgraniczne
Wykłady otwierał odczyt znanego mediewisty prof. Krzysztofa Baczkowskiego z UJ. Przypomniał on, że we wczesnym średniowieczu prawdopodobnie do połowy XII wieku dzisiejsza ziemia wadowicka była bezludną niezasiedloną puszczą, na której ścierały się najpierw wpływy Państwa Wielkomorawskiego i Wiślan, a potem Korony Polskiej i Korony Czeskiej.
Nasza ziemia był krajem przygranicznym zarówno politycznie, jak i kulturowo, co starał się wykazać na podstawie zachowanych zabytków sztuki Jarosław Kozubowski. Do XVI wieku, kiedy za długi książąt oświęcimskich przyłączono nas do Królestwa Polskiego, kulturę kraju nad Wisłą i zwyczaje wprowadzała u nas szlachta małopolska i silny wówczas ośrodek gospodarczy i militarny, czyli twierdza w Lanckoronie - dowiedzieliśmy się z referatu Bożeny Czwojdrak.
Fenomen Marcina Wadowity starali się rozwikłać dr Tomasz Graff i ksiądz dr Grzegorz Babiarz. Teolog, który w XVII wieku w czasie szalejącej kontreformacji i walki z herezją protestancką w kościele uratował arianina Fausta Socyna, do dziś pozostaje zagadką dla badaczy. Jedno jest pewne. Zamiast palić na stosie rozprawy protestanckie, a krytyków Kościoła wrzucać do Wisły, wolał sam umacniać wiarę poprzez swoje pisma teologiczne.
Nasza ziemia był krajem przygranicznym zarówno politycznie, jak i kulturowo, co starał się wykazać na podstawie zachowanych zabytków sztuki Jarosław Kozubowski. Do XVI wieku, kiedy za długi książąt oświęcimskich przyłączono nas do Królestwa Polskiego, kulturę kraju nad Wisłą i zwyczaje wprowadzała u nas szlachta małopolska i silny wówczas ośrodek gospodarczy i militarny, czyli twierdza w Lanckoronie - dowiedzieliśmy się z referatu Bożeny Czwojdrak.
Fenomen Marcina Wadowity starali się rozwikłać dr Tomasz Graff i ksiądz dr Grzegorz Babiarz. Teolog, który w XVII wieku w czasie szalejącej kontreformacji i walki z herezją protestancką w kościele uratował arianina Fausta Socyna, do dziś pozostaje zagadką dla badaczy. Jedno jest pewne. Zamiast palić na stosie rozprawy protestanckie, a krytyków Kościoła wrzucać do Wisły, wolał sam umacniać wiarę poprzez swoje pisma teologiczne.
Galicyjski rozkwit
Historycy Konrad Meus i Michał Baczkowski, jeden w referacie o budowie sądu obwodowego w Wadowicach, a drugi o garnizonie austriackim, wykazali, że w XIX wieku drewniana mieścina Wadowice starała się za wszelką cenę podnieść prestiż swojego miasta. Gdyby nie takie osoby, jak Ignacy Brosig, czy Józef Baum, którzy uparcie dążyli do budowy ośrodków administracji takich jak sąd lub gimnazjum, być może rozwój Wadowic byłby powstrzymany na dziesiątki lat.
Duże zainteresowanie wśród słuchaczy wzbudził referat dr Krzysztofa Koźbiała o roku 1945 w Wadowicach. To jedno z pierwszych opracowań najnowszej historii miasta. Okazuje się, że rok 1945 już od pierwszych dni po wkroczeniu Sowietów w Wadowicach był czasem wprowadzania nowych radzieckich porządków.
Władze miasta przywieziono nam "w teczce"" z Mielca. Pierwszym burmistrzem był Władysław Sadowski, działacz PPR. Przez wiele miesięcy w mieście obowiązywała godzina policyjna po 19. Na moście na Skawie stały posterunki żołnierskie, a potem Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Nowa władza od pierwszych dni wprowadzała, bez znajomości specyfiki miasta, swoje zarządzenia. Niektóre był tak absurdalne, jak na przykład "dzień bezmięsny" w czwartek, gdy w mieście odbywał się wielki targ.
Jednym z głównych zadań radzieckiego posterunku, Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego oraz rad narodowych miejskiej i powiatowej było zwalczanie "band" i co ciekawe "terrorystów" w okolicach miasta. Znakiem nowego czasu dla wadowiczan był 9 maja 1945 roku, gdy na wiecu na rynku zebrano mieszkańców miasta z okazji zakończenia wojny z hitlerowskim Niemcami. Zamiast hymnu Polski, zagrano wówczas hymn radziecki.
Duże zainteresowanie wśród słuchaczy wzbudził referat dr Krzysztofa Koźbiała o roku 1945 w Wadowicach. To jedno z pierwszych opracowań najnowszej historii miasta. Okazuje się, że rok 1945 już od pierwszych dni po wkroczeniu Sowietów w Wadowicach był czasem wprowadzania nowych radzieckich porządków.
Władze miasta przywieziono nam "w teczce"" z Mielca. Pierwszym burmistrzem był Władysław Sadowski, działacz PPR. Przez wiele miesięcy w mieście obowiązywała godzina policyjna po 19. Na moście na Skawie stały posterunki żołnierskie, a potem Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Nowa władza od pierwszych dni wprowadzała, bez znajomości specyfiki miasta, swoje zarządzenia. Niektóre był tak absurdalne, jak na przykład "dzień bezmięsny" w czwartek, gdy w mieście odbywał się wielki targ.
Jednym z głównych zadań radzieckiego posterunku, Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego oraz rad narodowych miejskiej i powiatowej było zwalczanie "band" i co ciekawe "terrorystów" w okolicach miasta. Znakiem nowego czasu dla wadowiczan był 9 maja 1945 roku, gdy na wiecu na rynku zebrano mieszkańców miasta z okazji zakończenia wojny z hitlerowskim Niemcami. Zamiast hymnu Polski, zagrano wówczas hymn radziecki.
Dzwony dla Stalina
Referat Krzysztofa Koźbiała wywołał też polemikę podczas dyskusji na zakończenie konferencji. Obecny na niej Zbigniew Jurczak zwracał uwagę, że Armia Radziecka traktowała Wadowice jako część III Rzeszy i wprowadzała restrykcyjne zarządzenia takie, jak dla miast niemieckich.
Zbigniew Jurczak podał też przykład, że czasy stalinowskie dla ówczesnych mieszkańców nie do końca były jednoznaczne, bo gdy zmarł Stalin proboszcz kościoła NMP w rynku uruchomił dzwony na wieży. Tę informację prostował na konferencji Piotr Wyrobiec i Michał Siwiec-Cielebon.
"Do księdza Prochownika przyszli funkcjonariusze UB. Do karmelitów też przyszli, ale ci im nie otworzyli" - mówił Piotr Wyrobiec. Zdaniem Michała Siwca-Cielebona, proboszcz Prochownik odmówił bicia w dzwony, a na wieżę pofatygowali się już sami "ubecy".
Wadowicka konferencja to jeszcze jeden dowód na to, że zainteresowanie historią lokalną wzrasta, a długa i żywa dyskusja o czasach najnowszych wciąż wywołuje emocje. Prace historyków mają być w przyszłości dostępne w formie książki, której wydanie zapowiada Inicjatywa Małopolska.
Zbigniew Jurczak podał też przykład, że czasy stalinowskie dla ówczesnych mieszkańców nie do końca były jednoznaczne, bo gdy zmarł Stalin proboszcz kościoła NMP w rynku uruchomił dzwony na wieży. Tę informację prostował na konferencji Piotr Wyrobiec i Michał Siwiec-Cielebon.
"Do księdza Prochownika przyszli funkcjonariusze UB. Do karmelitów też przyszli, ale ci im nie otworzyli" - mówił Piotr Wyrobiec. Zdaniem Michała Siwca-Cielebona, proboszcz Prochownik odmówił bicia w dzwony, a na wieżę pofatygowali się już sami "ubecy".
Wadowicka konferencja to jeszcze jeden dowód na to, że zainteresowanie historią lokalną wzrasta, a długa i żywa dyskusja o czasach najnowszych wciąż wywołuje emocje. Prace historyków mają być w przyszłości dostępne w formie książki, której wydanie zapowiada Inicjatywa Małopolska.
(mp)
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Dodaj do ulubionych
Komentarze
(0)
Redakcja serwisu Wadowice24.pl nie odpowiada za komentarze zamieszczone pod artykułami i nie utożsamia się z ich treścią. Jednocześnie podkreślamy, iż nie jest to miejsce dla poniżania mieszkańców, wierzących, w tym katolików i innych, oraz sączenia jadu przez osoby nienawidzące Wadowic i wszystkiego, co jest z naszym miastem związane. Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób.
Zapisz się do RSS tego komentarzaArtykuł archiwalny. Komentarze zostały zablokowane
| < Poprzednia | Następna > |
|---|