8ee08d19e0f6c7810dfea6376b145e39.html Zapomniana mogiła mieszkańca Barwałdu odnaleziona na Ukrainie

Zapomniana mogiła mieszkańca Barwałdu odnaleziona na Ukrainie

Środa, 19. Marzec 2014 12:49
Drukuj
Na Ukrainie upamiętnią polskich więźniów zmarłych w czasach II wojny światowej w Niemieckim Zakładzie Karnym w Przedzielnicy. Wśród ponad 200 nazwisk jest także Tadeusz Kukuła, mieszkaniec Barwałdu. W Nowym Mieście ma stanąć tablica upamiętniająca.


Świat zapomniał o tej mogile. W Nowym Mieście, na terenie dzisiejszej Ukrainy, wśród wysokiej trawy stoją trzy zardzewiałe krzyże. Tylko to świadczy o tym, że pod nimi jest mogiła. Najstarsi mieszkańcy tej miejscowości pamiętają, że pochowano tam około 266 osób, w tym jednego noworodka. Jak mówią to ciała polskich więźniów Niemieckiego Zakładu Karnego w Przedzielnicy.

W obozie panowały tragiczne warunki – brakowało pożywienia i opieki lekarskiej. Każdego dnia umierało od kilku do kilkunastu więźniów. Zmarłych, najczęściej z wycieńczenia, grzebano na nowomiejskim cmentarzu w zbiorowej mogile. I spoczywające tam ofiary pozostałyby zapewne bezimienne, gdyby nie starania ks. Janowi Szeteli , który wówczas tam pracował.

Wśród nazwisk zagadują się także dane mężczyzny pochodzącego z Barwałdu w powiecie wadowickim. Jak się dowiadujemy był nim Tadeusz Kukuła, urodzony 29 czerwca 1904 roku. Miał żonę i był synem Tomasza i Marii. Z Księgi Zmarłych parafii Nowe Miasto prowadzonej przez księdza Szetelę wiadomo, że mężczyzna zmarł 15 grudnia 1942. Najprawdopodobniej z wycieńczenia.

Choć lista nazwisk pochowanych w mogile została przygotowana wiele lat temu nikogo nie interesowało upamiętnienie tego miejsca. Teraz jednak wiadomo, że w 2015 roku ruszą działania , które mają doprowadzić do powstania specjalnej tablicy. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa ma zabezpieczyć na ten cel pieniądze w przyszłorocznym budżecie. Jeśli uda się uzyskać odpowiednie pozwolenia zostanie stworzony projekt.

Śledztwo w sprawie winnych tragedii w więzieniu w Przedzielnicy trwało dwa lata i było prowadzone na początku lat 80. XX wieku. Ustalono nawet kilku winnych, którzy swoim działaniem doprowadzali do tego, że więźniowie głodowali, byli szykanowani, obciążani nadmierną pracą i rozstrzeliwani. Niestety ze względu na to, że sprawcy mieszkali poza granicami Polski, śledztwo zostało zawieszone.

(kp)
Źródło: Nasz Dziennik

NAPISZ DO NAS: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.